Epokę współczesną charakteryzuje wykreowanie masy pieniądza wielokrotnie przewyższającej wartość aktywów materialnych. Pieniądz oderwał się od swojej realnej podstawy i popędził w swój własny, finansowy świat, w którym finanse finansują głównie finanse. Wzrost zasobów płynnych potęgowany jest ekspansją kredytu zabezpieczającego i wzmagającego popyt na aktywa finansowe. Im więcej pieniądza poszukującego swojego miejsca na rynku, tym większa szansa na zwyżkę ceny aktywów, ku zadowoleniu „rynków”, czyli sprzedających, kupujących oraz pośredników. Karuzela się kręci. Rozdęte rynki finansowe zainteresowane są napływem kolejnego strumienia płynności, ponieważ jest to warunek ich siły i dalszego rozwoju, czyli uzyskiwania kolejnych zysków. W efekcie ci, którzy są w posiadaniu majątku podlegającego nieustannemu pomnożeniu w wyniku wzrostu cen aktywów finansowych są w pewien sposób samowystarczalni od otoczenia i państwowych zabezpieczeń socjalnych czy emerytalnych. W ich interesie jest, by taka sytuacja trwała jak najdłużej. Obiektywnie – dystansują się wobec tych wszystkich, których powyższy mechanizm nie dotyczy. Ci „pozostali” na pozór stoją w miejscu, ale w relacji do „uprzywilejowanych” oddalają się od niedawno jeszcze zajmowanych w strukturze społecznej pozycji, zasilając liczebność grupy ekonomicznie marginalizowanej. Dystans nieustannie się zwiększa. Coraz mniejsza grupa najbogatszych dysponuje coraz większym majątkiem. Proces „skapywania” ukierunkowany na ogół społeczeństwa w związku z szybkim przyrostem bogactwa najzamożniejszych okazał się nieistotny. Dystans ekonomiczny ulega pogłębieniu. Najbogatsi stają się jeszcze bardziej bogaci, biedni natomiast – pogłębiają swoją własną nędzę. Wszystko to odbywa się w aureoli oraz pod patronatem świata finansów, gdzie najważniejszą regułą gry jest skasowanie prowizji, zmaksymalizowanie zysku z danej transakcji bez oglądania się na cokolwiek. Najważniejsze współczesne centra finansowe działają na zbliżonych zasadach. Interes finansowy polega na bezwzględnym realizowaniu zysków z transakcji. Dopóki nadarzają się stosowne okazje i realizowany jest zysk, żadne ograniczenia nie wchodzą w grę. Podstawowe źródło inflacji finansów tkwi w psychice ludzkiej, ma charakter zdecydowanie normatywny. Ludzie nie potrafią się oprzeć pokusie zarobienia pieniędzy poprzez spekulację. Aczkolwiek świadomość faktu, że za współczesne, ponawiane kryzysy odpowiedzialna jest wzrastająca inflacja finansów, to współcześnie zdecydowane działania polegające na jej przeciwdziałaniu bądź opanowaniu nie wydają się możliwe. Dzisiaj rządy podporządkowują swą politykę gospodarczą promowaniu biznesu i finansów bez oglądania się na międzynarodowe, globalne skutki. Jeśli na pogłębionej niestabilności rynków finansowych da się zarobić, to solidarnie instytucje finansowe, w tym banki i fundusze inwestycyjne, będą działały na rzecz co najmniej zakonserwowania istniejącego stanu rzeczy. Jeśli natomiast nadarzy się stosowna okazja, zrobią wszystko dla pogłębienia inflacji finansów i kolejnego „rozhuśtania rynków”.
Także wpisy: Produkty finansowe, Rynki szalone.
Leave a Reply