W miarę upływu lat i wzbogacania doświadczeń społeczeństwa wyrażają obawy o swój przyszły los. Tak dzieje się od wieków. Przyszłość rodzi nadzieję na lepsze jutro, ale również generuje obawy. Poniższy tekst jest zainspirowany i wykorzystuje doświadczenia i przemyślenia Alvina Tofflera sprzed prawie 50 lat. Wydaje się, że współcześnie niewiele nowych idei należałoby dodać, niewiele na nowo sformatować. Czas upływa, a pytania pozostają te same. Obawy pozostają. Zagrożenia nasilają się, a rozwiązań nie widać.
Dylemat: „czy człowiek może żyć w społeczeństwie, nad którym nie ma kontroli?” Procesy urbanizacji, konflikty etniczne, migracje, nadmierne zaludnienie, przestępczość – to wybrane przykłady dziedzin, w których wysiłki zmierzające do kształtowania zmian wydają się bezużyteczne. Jedne spośród nich są ściśle związane z usamodzielnieniem się technologii, pozostawaniem poza wszelką kontrolą. Nierówne, szaleńcze tempo zmian wraz z nieprzewidywalnością skutków kolejnych wynalazków zmuszają do postawienia pytania, czy społeczeństwa technologiczne nie stały się zbyt skomplikowane, czy nie rozwinęły się zbyt szybko, by móc nimi kierować. Przeciwdziałanie masowemu szokowi przyszłościowemu jest trudne, albowiem rządy, nawet posiadające najlepsze intencje, wydają się niezdolne choćby do nakierowania zmian we właściwym kierunku. Rodzą się pytania: „Dlaczego obecne programy opieki socjalnej raczej przynoszą szkodę, niż pomagają ludziom z nich korzystających? Dlaczego studenci stanowiący rzekomo rozpieszczoną elitę, buntują się i biorą udział w zamieszkach? Dlaczego szybkie autostrady raczej zwiększają zatłoczenie, niż zmniejszają je? Czyli: dlaczego tak wiele liberalnych programów, opartych na dobrych intencjach, niezwykle szybko jełczeje, produkując efekty uboczne, które znoszą ich główne rezultaty”. Pada odpowiedź: tak jak indywidualny szok przyszłościowy jest rezultatem niemożności dotrzymania kroku tempu przemian, podobnie rządy cierpią na coś w rodzaju zbiorowego szoku przyszłościowego – załamania się procesów podejmowania decyzji”. „Coraz szybciej narastającemu tempu zmian nie odpowiada przyspieszenie tempa, w jakim mogłyby następować przyszłe reakcje na zmiany – to zaś przybliża nas do progu, za którym traci się kontrolę”. Dzieje się tak, ponieważ „technokraci cierpią na krótkowzroczność. Automatycznie myślą o natychmiastowych korzyściach, o natychmiastowych następstwach. Są niedojrzałymi członkami nowego pokolenia”. Po takich krytycznych uwagach i ostrzeżeniach pierwszą, naturalną i najbardziej palącą potrzebą jest „zatrzymanie niekontrolowanego przyśpieszenia, które grozi powszechnym szokiem przyszłości, intensyfikując jednocześnie te wszystkie problemy, z którymi musimy sobie radzić – wojny, naruszenie środowiska naturalnego, rasizm, ohydny kontrast między bogatymi a biednymi, rewoltę młodzieży oraz pojawienie się i rozwój potencjalnie groźnego masowego irracjonalizmu”.
Cytaty za: Alvin Toffler: Szok przyszłości.
Psychologia
Brawo tak trzymać. Widać, że dbasz o merytoryczne wpisy na Twoim blogu, Dzięki i zapraszam do siebie…