Punkt wyjścia: trzy oficjalne warianty. Rząd wybierze. W jakimś czasie. Po dyskusji. Punkt dojścia: koniec reformy z 1999r. W międzyczasie odbędzie się coś na kształt debaty publicznej. Odbijanie piłeczki. Oskarżenia. Pomówienia. Niewiele merytorycznych argumentów. Brak wizji. Jak zwykle.
Nie ma rzeczywistości wiecznie trwałych. Także reforma emerytalna powinna być modyfikowana. Ale z szacunkiem dla realizowanej do tej pory umowy między państwem a obywatelami. Z uwzględnieniem analizy nowych czynników i determinant, w tym tendencji demograficznych. Jeśli zmieniać, to w ramach konsekwentnej myśli strategicznej. Nie na łapu capu. Po kilkunastu latach trzeba dokonać rzetelnego bilansu systemu emerytalnego i zmodyfikować lub zmienić strategię jego dalszego funkcjonowania. Systemu emerytalnego, a nie jedynie OFE. Trzeba starannie opisać, czego nie wykonano a co zepsuto. Transfery do FUS, czyli deficyt, to aktualnie ok. 61 mld zł. Transfery OFE to 11 mld zł. Czy państwo podejmuje jakieś próby przezwyciężenia tej gigantycznej luki? Czy cokolwiek planuje się naprawić i co ze świadomymi zaniechaniami? Nie ma takich analiz. Nie ma żadnych przemyślanych strategicznych propozycji. Jest determinacja powrotu do jednowymiarowej emerytury państwowej. Skorzystania z wypracowanych przez obywateli i odłożonych w OFE 280 mld złotych. Gotowa kasa. Przez ileś lat można nie myśleć o kłopotliwych reformach. Można coś obiecać wyborcom. Da się funkcjonować w miarę przyjemnie. Są pieniądze. Na wyciągniecie dłoni. Jest OFE. Trzeba skrytykować. Niekiedy słusznie. Jak się na czas nie reaguje, to zaburzenia w funkcjonowaniu utrwalają się /wysokość opłat za zarządzanie/. Najważniejsze, żeby zdyskredytować. Następnie zlikwidować. Znowu wszechwładny ZUS. Wszystko do jednego worka i z jednego worka. Gwarantem mają być politycy. Ich osobiste „słowo honoru”. Że będzie tak, jak jest. Że każdy dostanie. Że się znajdzie, bo państwo gwarantuje. Państwo nie zbankrutuje. Politycy zapewniają. Wiarę taką rozpowszechniają. Dla dobra obywateli. Żeby wiedzieli. Że o nich pamiętają. O starość obywateli zadbają. W zamian politycy unikną reform. Trudu konsekwentnego myślenia i działania strategicznego. Przetrwają. Politycznie. Bezpiecznie. Z uśmiechem. A później? Zawsze znajdzie się jakieś wytłumaczenie. Polityczne.
Leave a Reply