Drony nad Polską

Nadleciały nocą. Ze wschodu. Na szczęście nieuzbrojone. Sporo ich przybyło. To już nie przypadkowe, zabłąkane, pojedyncze sztuki. Pewnie kryje się za tym jakiś przekaz. Albo może to “tylko” test możliwych reakcji ze strony Polski, Europy bądź NATO. Tak czy inaczej drony nad Polską to nie iluzja, lecz fakt. Część z nich została zestrzelona, pozostałe dotarły w różne miejsca nie wyrządzając większych szkód materialnych. Najważniejsze, że nikt nie ucierpiał, nie ma ofiar w ludziach. Niezależnie od intencji wysyłającego drony powinniśmy sami wyciągnąć właściwe wnioski. Przede wszystkim współdziałać i nie kłócić się pod własną strzechą. Przeanalizować system wychwytywania i unieszkodliwiania dronów, by w razie konfliktu być przygotowanym na najgorsze. Znaleźć luki w systemie obrony i bez zwłoki je wyeliminować. Potraktować bieżący incydent jako swoisty bodziec do uzupełnienia luk i braków w systemie obrony kraju. Nic tak nie uczy, jak konkretny przykład, realne doświadczenie. Ponadto powinniśmy docenić fakt, że nie jesteśmy sami. Mamy sojuszników. Należymy do Europy i NATO. Warto pomyśleć, jak wyglądałaby nasza sytuacja jako kraju odosobnionego, zdanego tylko i wyłącznie na siebie. Może drony nad Polską przekonają krytyków Europy i zwolenników autarkii Polski że to nie jest najlepsza droga dla naszego bezpieczeństwa i rozwoju. Warto mieć sojuszników. Na dobre i na złe czasy.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*