Wakacje w lesie
Koniec lipca 2025. Jak na lipiec całkiem przyjemnie. Wilgotno i deszczowo. Szczególnie pięknie jest w lesie. Sosny, inne iglaki, mchy, jałowce. Tu i ówdzie cisy, tuje, rododendrony. Próbują przebić się dęby, ale jakoś nie do końca pasują w iglastym lesie. Chce się żyć. Do Warszawy tylko z konieczności. Z przyczyn rozmaitej natury, ale jednak niechętnie. Także inne plany wakacyjne odkładane poza lipiec i sierpień. Na upał i miejską betonozę najlepszy jest las. Szczególnie, gdy dojazd z Warszawy trwa przeciętnie godzinkę. Jest gdzie chodzić. Parę minut spacerkiem i dzikie wciąż rozlewiska Bugu. Jak stan wody niski, wyłaniają przybrzeżne plaże i wyspy. Popada deszcz i te urokliwe piaszczyste twory znikają, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. W lesie zmienia się perspektywa postrzegania rzeczywistości. Pojawia się zdrowy dystans wobec spraw publicznych. Czy to ważne? Co to zmienia? Jaka jest merytoryczna różnica? Czy warto tracić czas na słuchanie i oglądanie rozmaitych wygłupów z bożej łaski polityków, przypadkowych celebrytów czy niedouczonych dziennikarzy? Ważniejszy jest las. Obserwowanie jego wewnętrznego życia. Troska, by jak najdłużej przetrwał w swojej nienaruszonej, naturalnej postaci. To nie jest takie proste, ponieważ cywilizacja ludzka w rozmaitych jej przejawach stara się las wykorzystać, zniszczyć, przekształcić czy zmienić. Byle pretekst, a las jest zagrożony. Choćby asfaltowanie drogi, która od niepamiętnych czasów była szutrowa, czyli trochę żwiru, kamienia i innych komponentów. Była nierówna, za szybko nie dało się jechać – obowiązywała naturalna regulacja prędkości. Ale postęp to postęp. Szeroka asfaltowa droga, 2,3 m chodnik, z drugiej strony pobocze, trawniki i sączki. Elegancja. Jednak las ucierpiał. Smutno patrzeć, jak teraz wygląda. Czy się zregeneruje? Czy przetrwa? Na szczęście dotyczy to “tylko” kilku – kilkunastu metrów od ekstra drogi. Ale zawsze szkoda. Las jest przykładem, jak łatwo coś zepsuć i jak trudno naprawić, zregenerować. Podobnie jest w świecie ludzkim. Ale jak się dłużej przebywa w lesie, to jego stan jest bardziej interesujący niż zabetonowany świat ludzki. Troska o las wydaje się tu i teraz zdecydowanie ważniejsza.
Leave a Reply