Zawierucha celna

Przez kilkadziesiąt ostatnich lat gospodarka światowa rozwijała się uznając, że wszystkim zainteresowanym sprzyja likwidacja wszelkich barier handlowych. W tych warunkach rodziły się i umacniały wielkie interesy, wyrastały gigantyczne korporacje i prywatne fortuny. Nic dziwnego, że pomysł nowej administracji amerykańskiej polegający na nałożeniu wysokich ceł najpierw wzbudził powszechne zadziwienie, a potem rozmaite inicjatywy równoważące sytuację. W efekcie pomysłodawcy akcji “wyzwalania Ameryki” poprzez ustanowienie wysokich barier celnych “nieco” się pogubili. Jednego dnia cła rosną, za chwilę maleją lub są okresowo zawieszane lub nawet likwidowane. Prawdopodobnie nie uwzględniono też interesów elit finansowych, które czerpią zyski z aktualnego stanu rzeczy. Polityka Prezydenta USA zagroziła istniejącemu status quo. Nikt nie chce likwidacji źródeł własnych dochodów. Zadziwiające, że Prezydent znający z autopsji realia prowadzenia biznesu zaczął działać tak nierozważnie. Bez wsparcia najbogatszych ludzi Ameryki nie zrealizowałby swoich przywódczych aspiracji. Jeżeli do oporu wewnętrznego dodamy sprzeciw państw dotkniętych nałożonymi cłami to nic dziwnego, że aktualny stan rzeczy jest jakże różny od pierwotnych założeń. Bardzo możliwe, że w niedalekiej przyszłości czekają nas kolejne niespodzianki w zakresie nakładanych ceł. Wyraźnie Prezydent USA polubił to narzędzie “wyzwalania Ameryki” i budowy “nowego ładu międzynarodowego”. Nie bierze jednak pod uwagę faktu, że w przeszłości tego rodzaju aktywność doprowadzała do kryzysów gospodarczych, chaosu i napięć. W taki sposób działało się sto lat temu. Warto o tym pamiętać.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*