Prezydencki wyścig

Znamy termin wyborów prezydenckich. Już w maju. Stopniowo poznajemy kandydatów na Urząd. Są znani i mniej znani. Aby rzeczywiście być dopuszczonym do finalnej rozgrywki o Urząd, trzeba zebrać 100 000 głosów poparcia. Do 4 kwietnia. Dla kandydatów z silnym zapleczem politycznym nie jest to większy problem. Pozostali muszą się natrudzić. Wiele wskazuje na to, że ostatecznie wygra A lub B z tych samych partii, co zazwyczaj. Pozostali to “otoczka” nie mająca większych szans. Pozostanie osobista satysfakcja oraz zapis w życiorysie – kandydat na Prezydenta RP. Oczywiście nie można nikomu z góry odbierać szansy na ostateczny sukces. Dlatego warto śledzić programy i koncepcje dotyczące sprawowania funkcji Prezydenta. Nie mniej ważne, kim jest kandydat. Jaką ma wiedzę, doświadczenie, predyspozycje i dotychczasowe osiągnięcia. Sito odsiewające powinno być szczelne. Chcemy, by pozostało zdrowe ziarno, a nie plewy. Dobrze, że jest kampania wyborcza. Kandydaci muszą jeździć, mówić, udowadniać kompetencję. Ukazać swoją wartość. Niech wygra najlepszy. Niech będzie racjonalny i obiektywny. Niechaj Polska i my wszyscy mają z niego pociechę.

P.S. Patrz poprzednie wpisy: Prezydenckie manewry, Prezydenckie wybory, Prezydenckie prezentacje.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*