Przełom roku

Kończy się 2024, rozpoczyna 2025 rok. W uproszczeniu: Sylwester, Nowy Rok, Trzech Króli. Czynione są działania i podsumowania w skali ogólnej, ale też każdy człowiek “po swojemu” planuje, by przyjemnie spędzić ten czas. Tak się złożyło, że Sylwester i Nowy Rok zostały spędzone w Nałęczowie. Piękne miejsce, chyba trochę niedoceniane. Uroczy park, staw, rzeczka, uzdrowiskowa architektura. Nic, tylko spacerować i cieszyć oko pięknem otoczenia. Kolejne kilka dni to przeprowadzka do Kazimierza Dolnego. Miasto – skansen, czas jakby się zatrzymał. Krąży się po tych samych, dobrze znanych uliczkach i skwerach. Wszędzie kuszą galerie ze sztuką i rozliczne kawiarnie czy restauracyjki. Nie można nie zajrzeć do Dziwisza, Fryzjera, Zielonej Tawerny. Każdy ma swoje ulubione miejsca, które po raz /dziesiąty? setny?/ trzeba koniecznie odwiedzić, upoić się niepowtarzalnym pięknem. Zachwyt to podstawowe doznanie wynoszone z Kazimierza. Tak było, jest i będzie. Ale w końcu trzeba wracać do domu. Trzech Króli w Warszawie. Stare Miasto. Tradycyjny Orszak Trzech Króli a potem Katedra. Koncert Chóru Politechniki Warszawskiej w niepowtarzalnej akustyce. Kolędy i jeszcze raz kolędy. Polskie i zagraniczne. Potem spacer. Od Nowego Miasta poprzez Rynek i Krakowskie Przedmieście do Alej Jerozolimskich. Olśniewająca barwa świateł, jak zawsze zachwyca i urzeka. Wokół mrowie ludzkie. Tłum przypomina codzienność chińską czy japońską. Na co dzień do takiego ścisku nie jesteśmy przyzwyczajeni. Ale dzień, dwa czy trzy w roku – warto wytrzymać, by przeżyć niepowtarzalne piękno.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*