Ponownie Krynica Morska. Ponownie wrzesień. Ponownie ten sam ośrodek wypoczynkowy. Nawet ten sam domek. Chyba jakaś obsesja…. Albo coś równie podejrzanego….Ale za to pogodowo jakoś inaczej. Najpierw kilka dni upałów i duchoty, trzydzieści stopni plus. Prawie jak w Warszawie, tylko widok morza nieco schładzał. A teraz gwałtowna zmiana. Chłodno, mokro, wietrznie, ponuro. Słoneczko gdzieś się schowało. Pojawiły się falki. Także mew i innego ptactwa jakby więcej. W sumie: zachęta do chodzenia, a nie leżenia. Także wypoczywających od razu jakby zdecydowanie mniej. W weekend było istne ludzkie mrowie. Teraz już “normalniej”, choć sezon zdecydowanie się wydłuża. Dawniej już w drugiej połowie sierpnia bywało pustawo. Znikali urlopowicze, zwijała się sezonowa gastronomia oraz obwoźni sprzedawcy. Aktualnie duży ruch turystyczny na Wybrzeżu także we wrześniu. Taki mamy klimat. Jak się nam aura ociepla, każdy widzi i odczuwa na własnej skórze. Coraz mniej jest takich, którzy idą w zaparte i twierdzą, że zmiany klimatyczne i wzrost temperatury to zwykła lipa. Wrześniowe upały udowodniły chyba licznym niedowiarkom, że jest i będzie coraz cieplej. Niestety, powszechna zgoda na przeciwdziałanie ociepleniu to już zupełnie inna bajka. Ciągle funkcjonują i są aktywne grupy interesów, dla których wprowadzenie zielonego ładu, ochrona przyrody czy walka ze śladem węglowym to szkodliwa ściema. No cóż, czego Jaś się nie nauczył, tego Jan nie będzie wiedział. Gorzej, że ten stan świadomości przyśpiesza fatalne skutki szkodliwej wobec natury i klimatu aktywności człowieka. Póki co trzeba jednak wykorzystać istniejący stan rzeczy i aktywnie spędzać czas. Nie biadolić, ale chodzić. Chłonąć piękno natury, dopóki jest jeszcze w stanie, w jakim jest.
P.S. Patrz poprzednie wpisy: Krynica Morska 2023, Krynica Morska 2022, Krynica Morska 2021.
Leave a Reply