Środa. 2 Listopad. Zaduszki oficjalnie bez pandemii. Dodatkowo, dzięki układowi kalendarza, była możliwość odwiedzania grobów praktycznie od soboty. Każdego dnia liczni odwiedzający, którzy przechowują w pamięci swoich bliskich. Także znajomych, których się pamięta i pragnie uczcić. Na wszystkich cmentarzach w Polsce. To nasza specyfika i silna tradycja. W Zaduszki odbywają się także pogrzeby. Tym razem Krzysztof. Zmarł nagle. Cmentarz na Bródnie w Warszawie. Potężna nekropolia. Kto mógł, kto pamiętał, kto dotarł do informacji – ten przyszedł. Nasza klasa. Coraz mniej liczna. Ludzie odchodzą, pamięć pozostaje. Na koniec uroczystości żałobnych kondolencje dla rodziny i praktyczna refleksja. Trzeba miejsce zapamiętać, by za rok odwiedzić i zapalić symboliczny znicz. Najlepiej zapisać, wciągnąć na listę corocznych odwiedzin. Wiara we własną pamięć bywa zawodna i ulotna. Tak jak jednostkowe życie ludzkie. Istniejemy i ulatujemy. Żyjemy i odchodzimy. Pozostaje pamięć innych, tych wszystkich, którzy pozostawią w swojej świadomości choć skromne miejsce dla nas. Bez względu, jacy byliśmy w rzeczywistości. Poza innymi światami żyjemy dzięki otoczeniu – rodzinie, znajomym, grupie rówieśniczej. Żegnaj Krzysztofie. Będziesz w naszej świadomości do kresu naszego istnienia.
P.S. Patrz poprzednie wpisy: Zaduszki 2021, Zaduszki 2019, Zaduszkowe myślenie.
Leave a Reply