Stabilna niestabilność

Chyba przyzwyczailiśmy się do niestabilności. Polski nieład ciągle wyczynia jakieś cuda. Zapowiada się, że jego “poprawianie” zajmie co najmniej rok, może trochę dłużej. Dzisiaj jest tak, jutro będzie inaczej. “Ktoś” się pomylił, “ktoś” zawinił. Jakim cudem odbywa się “poprawianie” obowiązujących przepisów w trakcie roku podatkowego? Tego oczywiście nie wiedzą także twórcy prawnego bubla określanego już powszechnie polskim nieładem. Gdyby wiedzieli, o co chodzi, to pewnie tak by to nie wyglądało. Stabilna niestabilność, czyli notoryczny brak pewności, dotyczy także innych dziedzin rzeczywistości. Wprowadzono tarczę mającą zapobiegać nadmiernej inflacji bądź jej negatywnym skutkom. Zapomniano, że jak się dosypuje dodatkowe złotówki, to trudno ujarzmić rozchybotanie rynku i wzrost cen. Dopóki nie ujarzmi się strumieni pieniężnych wędrujących na rynek, będzie niestabilność. Dodatkowy symptom obaw wypłynął od Prezydenta. Zapowiedział, że wysunie dotychczasowego prezesa NBP na kolejną, sześcioletnią kadencję. Trochę włos się jeży na głowie…. W nagrodę? W dowód uznania? Przedziwna polityka. Niestabilność murowana. Nie poprawi się dostępności i jakości usług medycznych przeznaczając skromne moce przerobowe służby zdrowia głównie na leczenie związane z pandemią covida. Nadal będziemy bili rekordy ponadwymiarowych zgonów. Można kontynuować, lista rozklekotanych, niestabilnych sfer rzeczywistości jest długa. Najgorzej, że jako obywatele państwa do niestabilności przywykliśmy. Nic nowego. Tak było i tak jest. Może nawet jest nam z tym dobrze… Niestabilność jako zasada /istota/ rzeczywistości. Stabilna niestabilność.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*