Wykluczenie z UE

Sami się prosimy. Nic nam nie pasuje. Wszystko na nie. A kiedyś bardzo się staraliśmy. Chcieliśmy nie tylko geograficznie, ale także cywilizacyjnie być w UE. Polska musiała spełnić określone kryteria i zobowiązać się do przestrzegania odpowiednich, wspólnotowych reguł. Polacy czują się członkami wspólnoty europejskiej i nie chcą być z niej wykluczeni. Tymczasem jest coraz gorzej. Nie wykonujemy decyzji TSUE, czyli Trybunału Sprawiedliwości UE. Podobno instytucje europejskie są nam wrogie i obce. Rząd, władza, prowadzą nas wszystkich poza Europę. Nie mamy praktycznie rzecz biorąc żadnych sojuszników. Z niepoważnymi poważni nie rozmawiają. Czy naprawdę chcemy powrotu do sytuacji kraju izolowanego od Europy i Świata? Z co najmniej “dziwnymi” sojusznikami? Jaki jest tego cel? Czy konieczna jest nasza ucieczka od wolności, rezygnacja z możliwości, jakie daje nam uczestnictwo w europejskiej wspólnocie? Komu to przeszkadza? Jest jakaś sensowna alternatywa? Będąc w Europie pozbyliśmy się fatalnej sytuacji bezpośredniego sąsiedztwa z silniejszymi od nas krajami. Pragniemy powrotu do sytuacji bez wyjścia, bez przyszłości, zdani na siebie samych? Bez sensu. Dla nas, naszych dzieci i wnuków jest to wariant bez przyszłości. Zobowiązaliśmy się do przestrzegania prawa europejskiego i musimy się do niego dostosować. To warunek naszego bycia we wspólnocie. Inaczej zostaniemy wykluczeni, pozbawieni praw i przywilejów, zdani na łaskę i niełaskę rozmaitych zewnętrznych okoliczności.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*