Szybko poszło. 29 października odnotowano 300 tysięcy zakażonych. Dzisiaj przekroczyliśmy pierwszy milion. Według danych oficjalnych. Wszak w Polsce nie testuje się przypadków bezobjawowych. Natomiast “słabo objawowi” bardzo często nie ujawniają się. Wolą żyć jak dotychczas. Kwarantanna im nie odpowiada. Dlatego faktycznie zakażonych może być kilkakrotnie więcej. Jeszcze parę miesięcy i może zbliżymy się do odporności stadnej. O szczepionce wprawdzie się mówi, ale w Polsce jest tak, że od słów do czynów droga daleka. Skłonność do zapowiedzi “na wyrost” to stały sposób funkcjonowania rządzących. Co jednak z tymi, którzy już przeszli chorobę? Objawowo czy bezobjawowo. Mających świadomość lub nie mających pojęcia, ze byli zakażeni. Powinni być szczepieni, czy też nie? Jakie przyjąć kryteria oceny w przypadku, gdy nie mamy świadomości przebytej choroby? Wcześniejsze testy? Szczepionka tylko dla tych, którzy nie mieli koronawirusa? Można powiedzieć: dowiemy się we właściwym czasie. Nie trzeba wychodzić przed orkiestrę. Ale jak są już konkretne zapowiedzi, to zainteresowani ludzie chcą wiedzieć “co i jak”. Nie tak dawno Premier wskazywał konkretną datę: 18 stycznia. Teraz powiada: luty. Tak czy inaczej obywatele podejmą najważniejszą decyzję. Szczepić się czy nie szczepić. Trudno być prorokiem we własnym kraju. Tym bardziej, że liczba osób nie przestrzegających żadnych obostrzeń i środków zaradczych była bardzo duża. Sceptyków w kwestii istnienia koronawirusa nadal jest bardzo wielu. Jak podejdą do szczepień? Jaka będzie praktyka? Póki co nadal warto dbać o siebie i swoje otoczenie. Troska o innych jest warunkiem osobistego zdrowia. Sceptyków i wszystkich “anty” obostrzeniom warto zapamiętać. Jak w przyszłości będą w potrzebie, trzeba przypomnieć ich aktywność przeciw zdrowiu i interesom wspólnoty. Trzeba zastosować wobec “niepoprawnych” edukację obywatelską. Dla dobra wszystkich, także tych edukowanych.
P.S. Patrz poprzednie wpisy: Sto tysięcy, Dwieście tysięcy, Trzysta tysięcy, Odporność stadna.
Leave a Reply