Tysiąc wpisów

Stało się. Nie wiadomo kiedy, a już tysiąc wpisów na stronie. Dokładnie – zajęło to siedem lat, miesiąc i kilkanaście dni. Zaczęło się od silnej motywacji, potrzeby komunikacji z innymi. Także z przekonania i doświadczenia, że facebook i inne społeczne komunikatory nie zapewniają dostatecznej autonomii. Stąd własna strona w internecie. Dla wszystkich zainteresowanych. Jeśli cokolwiek Wam się przyda, bierzcie. Zachęcam. Pierwszy wpis – globalizacja. Drugi – jednostka ludzka. To było w maju 2013 roku. Taki był początek. Tak pozostało. Od spraw makro do mikro. Trafiają się astrofizyka i czarne dziury, ale są także geny i genomy. Jest walka o klimat i naturalne środowisko, ale również wszelkiego rodzaju kryzysy współczesnej cywilizacji. Ekonomia, finanse, zarządzanie, socjologia, politologia, filozofia. Najczęściej czytane teksty to transhumanizm, turbokapitalizm ale także alienacja pracy i estetyzacja rzeczywistości. Wszystko to, co wydaje się ważne, aktualne, może dla kogoś pożyteczne. Ostatnio dominowała problematyka koronawirusa i światowej pandemii. Nie do końca wiem, dlaczego, ale wciągu ostatnich dwóch – trzech miesięcy gwałtownie spadła moja aktywność jako autora wpisów. Coś się zacięło. Nic mi nie wiadomo, czy wirus mnie dopadł, ale efekty w tym okresie są mizerne. Jakby zamrożenie myślenia. Chociaż nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Tysięczny wpis przypada na początek astronomicznego lata. Jeśli chodzi o pogodę, to nad wyraz dynamiczny dzień. Burze, deszcze, słońce, wiatr. Wszędzie pełno zieleni. W parkach trawniki zamieniły się w zielone stepy, w lasach nareszcie mech nasączony wodą i wokół pełno dorodnych paproci. Na chwilę susza, chociażby z pozoru, ustąpiła i można podziwiać przyrodę w jej naturalnych barwach. Trzeba chłonąć piękno, upajać się zapachem drzew, krzewów i kwiatów. Odmrozić myślenie. Koronawirus to swoisty szok, ale i możliwa stała rzeczywistość. W wersji naturalnej bądź sztucznej, przygotowanej w laboratorium przez człowieka. Uświadamia zagrożenia i potężne zagrożenia. Jeśli dodać potęgę biotechnologii, algorytmów i sztucznej inteligencji, dewastacji klimatu i piekielnej żądzy władzy ekonomicznej i politycznej, to jest o czym myśleć. Krytycznie myśleć. Bez względu na to, kto jest przy władzy i jakie deklaruje intencje. Krytyka to podstawowe narzędzie rozjaśniania rzeczywistości, sposób na zachowanie jakiejś wersji człowieczeństwa. Przyszłość może okazać się bezlitosna. Żeby przeżyć, trzeba rozumieć, albo próbować rozumieć współczesny świat, jego perspektywy, meandry i zakola. Dziękuję wszystkim moim czytelnikom, tym stałym i przelotnym. Bez Was nic by nie powstało.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*