Postprywatność

W obiegu publicznym pojawia się coraz więcej “post” czegoś. Postprawda, postmodernizm, postkultura. Zaistniało także pojęcie postprywatność. Oznacza zmierzch prywatności. Świat cyfryzacji, internetu, kart płatniczych, monitoringu przestrzeni publicznej – ogólniej: algorytmów. Nasze istnienie, podejmowanie decyzji, funkcjonowanie podlega coraz większej kontroli. Podlegamy ustawicznej inwigilacji. Jesteśmy jak “na patelni”. Widziani, analizowani, manipulowani. Jesteśmy kierowani. Nasza osobowość, predyspozycje, zwyczaje i preferencje są identyfikowane i wykorzystywane. Nie mamy wyboru. Żyjąc tu i teraz, w epoce cyfryzacji, korzystając z sieci internetowej i bankowości, odciskamy swoje elektroniczne ślady. Po nitce do kłębka…. i nas mają! Wiedzą o nas często więcej, niż najbliższa rodzina. Im więcej i częściej korzystamy z narzędzi cyfrowej współczesności, tym bardziej jesteśmy rozpoznani. Utraciliśmy prywatność. Przeglądarki internetowe, smartfony, zakupy w sieci, płatności kartą. Twitter, Fasebook, Google. Im bardziej jesteśmy aktywni, tym większa szansa, by się o nas więcej dowiedzieć. Ślady cyfrowe są nieustannie analizowane przez algorytmy i wykorzystywane przez rozmaitych zleceniodawców. Algorytmy tworzą informatycy. Powszechnym dążeniem informatyków i ich zleceniodawców jest stworzenie sztucznej inteligencji. Wtedy dopiero będzie się działo…. Bardzo możliwe, ze zaawansowana sztuczna inteligencja sama będzie tworzyła super zaawansowane algorytmy. Najmądrzejszy informatyk nic nie wskóra. Wobec sztucznej inteligencji może co najwyżej być jak kurczak wobec współczesnego informatyka. Czyli praktycznie niczym. Postęp cywilizacji rodzi zagrożenia. Ale prawdą jest, że niesie ze sobą także wiele nadziei, szczególnie w zakresie medycyny i licznych ułatwień w codziennej egzystencji. Jeszcze jest czas, jeszcze można decydować o kierunku rozwoju. Ale może to już tylko utopia…

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*