Referendum

Instytucja kontroli obywateli nad władzami. Pożyteczne narzędzie demokracji. Osiągnięcie polskiej transformacji ustrojowej. Pozwala na weryfikację nieudolnej, aroganckiej, wyalienowanej ze społeczności władzy. Raz udzielony mandat nie jest przepustką do samowoli. Nie stanowi legitymizacji zachowań i decyzji niezgodnych z interesem obywateli. Jest wielką zdobyczą społeczną oraz wyrazem aktywności i partycypacji obywatelskiej. Jest jej niezbywalnym prawem. Uczestnictwo w referendum jest obywatelskim obowiązkiem. Wyrazem jednostkowej aktywności i zaangażowania w sprawy lokalne i ogólnopaństwowe. W referendum podsumowujemy i oceniamy władze. Demokratyczne głosowanie rozstrzyga, czy mamy zaufanie i pozytywnie oceniamy dotychczasowy sposób rządzenia i uzyskane osiągnięcia. Usunięcie bądź ograniczenie roli referendum spowoduje rozległe, negatywne skutki. Obniży poziom zainteresowania społeczeństwa sprawami publicznymi. Utrudni komunikację wewnątrz społeczności w skali lokalnej, regionalnej czy krajowej. Może doprowadzić do procesu wyobcowania interesów reprezentacji politycznej. Brak możliwości weryfikacji władzy unicestwia demokrację jako sposób efektywnego rządzenia. Referendum to nie wybory. Ale bardzo ważny mechanizm weryfikacyjny. To nacisk na władzę. Wywieranie wpływu na reprezentantów, by nie zapomnieli, kto ich wybrał i czyje interesy mają reprezentować. W przeciwnym przypadku mielibyśmy do czynienia z farsą. Jeżeli władza nie podlega mechanizmowi demokratycznej kontroli i weryfikacji, najczęściej się deprawuje. Wchodzi w układy, koligacje, sytuacje i interesy, które daleko odbiegają od potrzeb społeczności. Nie należy, nie można, nie uchodzi zachęcać do uczestnictwa w jednych referendach, a nawoływać do bojkotu innych. Przecież to widać. Intencje są oczywiste. Punkt widzenia zależy od …., itd. Jak Kali ukraść krowę, to dobrze, ale jak Kalemu…., to koniec świata. Larum. Pospolite ruszenie. Strach władzy. Zintensyfikowane działania. Chaotyczne nawoływania. Argumenty i pseudo argumenty. O coś toczy się gra. Sfery wpływów. Zasięg oddziaływania. Możliwości podejmowania decyzji. Etaty. Realna władza. Trudno oddać. Trudno zrezygnować. Warto tkwić. Do końca.

Referendum to nie koniec świata. To instytucja, dzięki której obywatele wyrażają swoją wolę na podstawie oceny sytuacji. Wyniki referendum nie są przesądzone. Spotykają się zwolennicy i przeciwnicy istniejącego status quo. Przytaczane są argumenty. Kontr – argumenty. Wiele kwestii zostaje lepiej opisanych i zrozumiałych. Możliwa staje się bardziej obiektywna ocena wielu faktów i zdarzeń. Nic nie jest z góry przesądzone. Jeśli wyniki referendum są zgodne z intencjami niezadowolonych, następują wybory i ukształtowanie nowego układu. Jeśli zwyciężają zwolennicy dotychczasowego ładu politycznego, to nic się nie zmienia. W każdym przypadku mamy ozdrowieńcze działanie. Czy nowy, czy nowy – stary układ to już nie ten sam, poddany krytyce, wyjściowy stan rzeczy. Natomiast odrzucanie, pomniejszanie roli, kwestionowanie bądź bojkot referendum niczemu ani nikomu nie służy. Także tym, którzy potencjalnie mogą stracić władzę. Nie uczestnicząc, udając się „na grzybki”, pozbawiają się możliwości rzeczywistego wpływu, bronienia swoich racji. Stwierdzenie, że to do czegoś prowadzi, jest zwyczajną pomyłką. Ale na błędach ponoć się uczymy. Szkoda tylko, że niektórym nauka ta przychodzi z niejakim mozołem.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*