Piątek trzynastego

Przesądni powiadają, że to pechowy dzień. Nie dość, że piątek, to jeszcze trzynastego. Trzeba się szczególnie pilnować. Nie podejmować ważniejszych decyzji, bo konsekwencje mogą być przykre. Lepiej dmuchać na zimne, niż się poparzyć. Licho nie śpi. Piątek trzynastego przypada w ciągu roku bardzo rzadko. Dlatego na wszelki wypadek lepiej nie igrać z ogniem. Szczególny zbieg okoliczności może połączyć piątek trzynastego z czarnym kotem, który przebiegnie drogę. Wówczas sytuacja staje się nadzwyczaj poważna. Zapobiegliwi, jeśli nie da się w bezpiecznej odległości ominąć drogi czarnego kota, powinni się zatrzymać i przeczekać. Poczekać na jakąkolwiek osobę, która, nieświadoma, pierwsza przekroczy trasę czarnego kota. Niekiedy trzeba uzbroić się w cierpliwość, ale warto. Czas stracimy, ale od pecha się uchronimy. Jedni są przesądni, drudzy nie. Są też tacy, którzy zamieszczają wpis o piątku trzynastego i czarnym kocie piętnastego, w bezpiecznej odległości od piątku trzynastego, który miał miejsce dopiero co, bo dwa dni temu. Oczywiście trudno z domu przez cały dzień nie wychodzić bądź nic nie robić. Ale ostrożność nigdy nie zawadzi, ostrożności nigdy dosyć. Co ostrożniejsi zbieg danych kalendarza mają zapisane w specjalnych notatkach. Żeby nie zapomnieć i odpowiednio się przygotować. Gorzej z czarnym kotem. Na niego nie ma żadnego lekarstwa. Pojawia się i znika. Wedle własnej miary i kociej, swobodnej decyzji.