Składka zdrowotna

Jeden z tematów, który różnicuje koalicję rządzącą. Jedni obiecali obniżenie składki zdrowotnej, inni są za jej utrzymaniem. Padają rozmaite argumenty. Jedni tak, drudzy inaczej. Fakt – pieniądze na zdrowie są bardzo potrzebne. Każdorazowe obniżenie składki, np. od przedsiębiorców, wywoła konieczność znalezienia odpowiednich środków w budżecie państwa. Z uwagi na jego ogromny deficyt każda obniżka wysokości składki oznacza, że “dziura” będzie się dodatkowo powiększać. Jedna grupa społeczno-zawodowa zyska, pozostali za nich dopłacą. Na tym polega polityka. Ci aktywniejsi wygrywają, bierni płacą za nich i za siebie. Nie ma darmowych obiadów. Zawsze ktoś płaci. Jeśli jedna grupa społeczno-zawodowa domaga się obniżki składki, to pozostali muszą się na nią zrzucić. W ten sposób powstają pokłady zróżnicowań wynikających z siły przebicia poszczególnych grup lobbystycznych. W swoim czasie istotny przywilej, w postaci KRUS, wywalczyli dla siebie rolnicy. Zamiast ujednolicać system składek i likwidować przywileje, niektórzy koalicjanci rządzącej większości zdają się iść w przeciwnym kierunku. Oczywiście o likwidacji KRUS i upowszechnieniu ZUS nie ma co marzyć. Polityka jest polityką. Polityk obiecał swoim wyborcom, i teraz ze wszystkich sił pragnie tę obietnicę spełnić. Jakim kosztem? Czyim kosztem? To dla niego sprawa marginalna. Trzeba swoim dać i po rozmowie. Rzeczywiste potrzeby i racjonalne argumenty nie mają znaczenia. Potrzeby zdrowotne, ograniczanie deficytu budżetowego, likwidacja patologii systemu – to dla niektórych polityków rzecz bez znaczenia. Trzeba wykazać się sprawnością i efektywnością wobec swoich i dla swoich. W tej sytuacji 4 mld zł przeznaczonych na obniżenie składki dla przedsiębiorców uznaje się za niewystarczające. Beneficjenci domagają się zdecydowanie większych obniżek. Mają swoich politycznych reprezentantów, którzy obiecali im wiele, zdecydowanie za wiele. Przykład składki zdrowotnej dobitnie ukazuje rolę interesów grupowych w polityce. Są silni i słabi, aktywni i bierni, sprytni i pozbawieni zdolności walki o swoje. Tak czy inaczej składka zdrowotna to nierozwiązany problem rządzących koalicjantów.