Nazbierało się. Przez 11 lat i kilka miesięcy. Dla porównania – tysiąc wpisów powstało w ciągu 7 lat i jednego miesiąca. Czas pędzi, rzeczywistość się zmienia. Zawsze jest o czym pisać, ale nie zawsze chce się poruszać niektóre tematy. Najważniejsza zasada – nic na siłę. Krytycznie, ale z umiarem i pewną dozą życzliwości. Czasem brakuje przekonania, niekiedy dostatecznej wiedzy, innym razem sprawa wzbudza zbyt wysoki stopień irytacji, by się pokusić o trzeźwą i wywarzoną analizę. Wszystko kręci się w głowie, na poziomie świadomości i samo świadomości. Jest potrzeba, albo jej nie ma. Może “coś” jest ważniejsze, warte namysłu, zastanowienia się, wpisu. Ale brakuje spontanicznej akceptacji, bezpośredniej motywacji, przekonania, że to jest to. Lepiej nie pisać, gdy na poziomie wewnętrznego “ja” budzi się jakaś wątpliwość bądź sprzeciw. Oczywiście, jak zawsze, jestem głęboko zobowiązany i dziękuję wszystkim za inspirację i podpowiedzi, czym by się tu zająć. W duszy gra, jak słyszy się inną, fajną i życzliwą muzykę. Bez odbiorców nie ma wykonania. Tak jak po tysiącu wpisów, tak i teraz “pogrzebałem” w statystykach dotyczących tych najpopularniejszych. Okazuje się, że najczęściej wybierany wpis to Estetyka codzienności. Nadal, tak jak po tysiącu wpisów, jest to dla mnie duża niespodzianka. Nie jestem zawodowym estetykiem czy filozofem. Jakoś tak wyszło. Był taki czas, że estetyka mnie “pociągnęła” i na poziomie amatorskim poświęciłem jej trochę czasu. Zawsze lubiłem sztukę, architekturę, malarstwo i muzea. Samo przyszło. Następny, podsumowywujący tekst “2000 wpisów” powstanie, jak wszystko dobrze pójdzie, gdzieś około 2028 roku. Trzeba patrzyć optymistycznie na życie i wierzyć, że wszystko będzie ok, a jeśli nie wszystko, to chociaż prawie wszystko. Jeszcze raz bardzo, bardzo dziękuję i zapraszam co jakiś czas na moją stronę. Bez Was nie będzie moich wpisów. Bez Was nie dam rady.
P.S. Dla porównania patrz wpis z 2020 r: Tysiąc wpisów.
Leave a Reply