Przypadek Southport

Nie pierwszy, nie ostatni raz. Okrutna, straszna zbrodnia. Musiała wywołać społeczny gniew. Ulice wielu miast Wielkiej Brytanii zamieniły się w pola bitew. Ujawniły się utrwalone i całkiem nowe animozje czy antagonizmy wokół problemu migracji. Nie tylko tej najnowszej. Brak adaptacji do brytyjskich warunków i kłopoty z wtopieniem się w miejscową kulturę obejmuje również drugie pokolenie migrantów. W różnych zakątkach Europy mieliśmy do czynienia z podobnymi przypadkami. Dzieci migrantów nie stają się pełnoprawnymi członkami nowych społeczności. Żyją w swoich lokalnych, mikro – ojczyznach, tworząc rozmaite miejskie getta. Europa, podobnie jak Wlk. Brytania, przespała problem migracji. Niby coś się robi, ale zdecydowanie na niby. Oficjalna propaganda oskarżająca za protesty i rozruchy rasistów, prawicowych ekstremistów, faszystów świadczy jedynie o bezsilności rządzących. Problem migracji i migrantów należy wreszcie uregulować. Dopóki będzie przyzwolenie na nielegalną, dziką migrację, sytuacja tylko się pogorszy. Szczególnie, o czym świadczy przypadek Southport, gdy procesy braku asymilacji i przestrzegania prawa utrzymują się przez kolejne pokolenia. Co z tego, że nożownik urodził się w Walii, a nie w Rwandzie. To żadna okoliczność łagodząca. Wskazuje na gigantyczny problem odrębności kulturowej także w następnym pokoleniu. Cała Europa nie powinna lekceważyć tego rodzaju zdarzeń. Trzeba się otrząsnąć i zrozumieć, że konflikty pomiędzy cywilizacjami zaczynają coraz intensywniej rozwijać się wewnątrz poszczególnych krajów, praktycznie w całej Europie, łącznie z Wlk. Brytanią. Najwyższy czas na działanie. Problem nielegalnej, dzikiej migracji sam się nie rozwiąże.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*