Prognozy pogody

Warto wiedzieć, jaka będzie pogoda. Za godzinę, wieczorem, jutro, w ciągu tygodnia. Od pogody zależą istotne, podejmowane przez nas decyzje. W co się ubrać, czy wziąć parasol, czy podlać działkę, kiedy wyjechać na urlop. Chciałoby się uzyskać prawdziwe informacje. Wszak meteorologia to nauka ścisła. Wsparta satelitami, komputerami, algorytmami, sztuczną inteligencją. Dawniej przysłowiowy góral spojrzał w niebo, popatrzył, pomyślał i wiedział. Z dużą dozą prawdopodobieństwa prognoza sprawdzała się. Tymczasem w 2024 roku bywa, że według prognoz ma padać, a tu ani kropli. Ma być chłodniej, a tu żar leci z nieba. Dostajemy Alert RCB: będzie lało, będzie burza. Chroń się, kto może. A tu świeci słoneczko, chmurki żadnej, co najwyżej trochę powiało. Albo prognoza: będzie słonecznie, ciepło, żadnego deszczu. Nie bierzemy parasola, lekko ubrani, stosownie do prognozy. A tu odmienna rzeczywistość. Zimno, mokro, paskudnie. Gdzie te komputery, satelity, czujniki, obserwatoria, algorytmy. Dostajemy błędne prognozy. Ale nauczeni doświadczeniem patrzymy na nie z dużym dystansem. Chcemy, nie chcemy – posługujemy się własnym rozumem, doświadczeniem, przeczuciem, intuicją. Trzeba jakoś samemu się bronić, gdy niby profesjonalna informacja zawodzi. Jedyne “racjonalne” wytłumaczenie, że to wina samej pogody. Jest tak szybka, zmienna, niespodziewana, że żaden algorytm, żadna sztuczna inteligencja, żaden satelita nie pomoże. Pogoda jaka jest, każdy widzi. Co będzie później, zobaczymy później. Na prognozy oficjalne nie ma co liczyć. Ale nie ma sensu wylewać dziecka z kąpielą i całkowicie rezygnować z prognoz. Wszak tak czy inaczej za merytoryczną zawartość prognoz odpowiadają jacyś obywatele. Składają dostępne dane, interpretują po swojemu i puszczają w obieg. Mają pracę, którą zapewne lubią i szanują. A że efekty pracy meteorologów często rozmijają się z rzeczywistością…. No cóż, jest to cecha charakterystyczna pracy wielu obywateli, którzy pragną jak najlepiej, ale nie zawsze im wychodzi.

P.S. Wpis zrodził się z przekonania, że jak nie ma się pewności, o czym tu i teraz napisać, to najlepiej o pogodzie. To odwieczny, bezpieczny sposób skrywający brak zdecydowania w kwestii wyboru bardziej ambitnego tematu.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*