Wybory coraz bliżej. Świadomy wyborca chciałby zapoznać się z alternatywnymi wobec realiów aktualnej władzy propozycjami programowymi. Z koncepcjami poważnymi, przemyślanymi, odpowiadającymi problemom współczesności i przyszłości. Jak jest, każdy widzi. Czuje na własnej skórze i w swoim zdezorganizowanym inflacją portfelu. Co najwyżej morze spodziewać się kontynuacji dotychczasowej polityki rozdawnictwa tym wszystkim, którzy przyczynią się do wyborczego zwycięstwa lub ekonomicznie zabezpieczą przyszłość. Pozostałej części obywateli marzy się transparentny, przejrzysty świat, w którym wiadomo, kto co myśli i jaki program polityczny i społeczno-gospodarczy będzie realizowany. Czyli: na kogo z pełną odpowiedzialnością głosować. Tymczasem jest kłopot. Nie ma chętnych do takich prezentacji. Pojawiają się albo ogólniki, albo zamierzenia typowo populistyczne, często ścigające się z z dotychczas znanymi lub zapowiadanymi propozycjami rządzących. Jak PIS rzucił hasło kredyty mieszkaniowe po 2%, to PO wkrótce zapowiedziało: u nas po 0%. Jak PIS unicestwił reformę wieku emerytalnego przeprowadzoną przez poprzedników, to ci poprzednicy teraz “ani mru, mru”. Wiek emerytalny constans. Nawet o zrównaniu okresu pracy kobiet i mężczyzn nie ma mowy. A sprawa jest niezwykle ważna i pilna wobec nieuchronnie nadchodzącego demograficznego tsunami – starzenia się społeczeństwa i obniżania wysokości świadczeń emerytalnych. Nikt także nie proponuje ani nie dyskutuje kwestii cofnięcia dotychczasowego, lawinowego w ostatnich latach rozdawnictwa środków publicznych. Ciekawe, jak odniesie się opozycja do najnowszego pomysłu Premiera – przeznaczenia miliarda złotych dla kobiet na zakładanie przez nie działalności gospodarczej. Może krzykną 2, 3, 10? A może zwyczajnie uznają za kolejną niedorzeczność z tej samej puli “dziwnych” pomysłów co willa plus lub szerzej: rozdawnictwo plus. Tymczasem pragnący władzy zdecydowanie uczestniczą w nieustannie trwającym, prostym co do zasad populistycznym wyścigu. Całkiem do rzeczy wydaje się pytanie: czy ugrupowania opozycyjne aspirujące do przejęcia władzy “kiedyś” ujawnią wypracowane i przemyślane programy działania zmierzające ku naprawie i rozwojowi Rzeczpospolitej? Czy też pozostawią swoją aktywność w obszarze krytyki poczynań aktualnej władzy oraz rozlicznych sporów i podjazdów wewnętrznych?
P.S. Patrz wcześniejsze wpisy poświęcone populizmowi: Populizm, Spirala populizmu, Groteskowa opozycja, Demagogia gospodarcza, Polski galimatias, Balcerowicz musi wrócić.
Leave a Reply