Stopy procentowe gonią inflację, ale bezskutecznie. Pieniądze w coraz większym tempie płoną. Pożar się rozprzestrzenia. Strażaków niewielu, podpalaczy całe mrowie. Właśnie stopy procentowe wzrosły o 1 punkt, ale wcześniej inflacja dotarła do poziomu 10,9%. Szacunki mówią, że “wielkanocny stolik” będzie o 20% droższy od ubiegłorocznego. To żywność. Jeśli dodamy cenę energii i paliw, to robi się ponuro. Wokół czynniki wzmagające pożar. Aktywnie działa też rząd. Dolewa paliwa i dolewa. Zapewne nie przestanie. “Nauka” nie idzie w las. Jak obiecasz i dasz, to wygrasz wybory. Płonące pieniądze? Szalejąca inflacja? Dezorganizacja gospodarki? Drobiazgi. Liczy się władza. A ona zawsze się wyżywi. W ubiegłym roku inflacja była na poziomie poniżej 10 %, a pensje “odpowiedzialnych w państwie osób”, także w NBP i Radzie Polityki Pieniężnej wzrosły “kosmicznie”. Nic dziwnego, że i pozostali obywatele napierają na płace, przyczyniając się do wzmożenia procesów inflacyjnych. W ramach aktualnej polityki fiskalnej i “opcji wyborczych” nie widać szans na zmiany. Prawie jak w starej piosence: “Płonie stodoła, płonie aż strach, trzeszczy wszystko dokoła, ściany i dach /…/ płoną oczy i skronie, bawi się tłum” /Muzyka: Niemen, tekst: Marta Bellan – pseudonim/
P.S. Patrz poprzednie wpisy: Coraz drożej, Rekordowa inflacja, Inflacja przyśpiesza, Siedem siedem, Osiem sześć, Dziewięć dwa, Global Finance. Wielka improwizacja, Kolejność dziobania, Ład pochowany.
Leave a Reply