Chude myszy

Myszy harcują. Pożywienia szukają. Coś by przegryzły. Brzuszki pustawe. Ruchliwe są. Koło nosa przebiegają. Tłustego kota denerwują. Do aktywności prowokują. Czasem kot łapą lub ogonem machnie, okruchy ze stołu zmiecie. Toż dla niego śmiecie. Myszy się cieszą, że kot rozdaje. Że z kociego stołu coś dla nich zostaje. Taki układ, taka konstelacja. Mysia biedota i tłustych kotów arystokracja. Myszy wciąż harcują. Biegają, kombinują. Sprytem zadziwiają. Ciężko na swój byt pracują. Także na tłuste koty, by ociężałe, nie polowały i myszy nie zjadały. To taka zgoda społeczna, pomiędzy zwierzętami jakaś koegzystencja. Myszy na ogół zadowolone. Wszak bywały gorsze czasy. Przynajmniej teraz swobodnie harcują, z trudem, ale siebie i tłuste koty utrzymują. Najgorzej, że chętnych ciągle przybywa. Coraz więcej kotów pragnie być tłustych. Kto na nich zapracuje? Kto je utrzyma? Myszy się słabo rodzą, wręcz ich ubywa. Może coś pożytecznego robiłyby tłuste koty? Do efektywnej, pożytecznej pracy jakoś się nie garną. Myszy w trudnej sytuacji. Siedzą cicho w norkach i nieśmiało popiskują. Nad swoim chudym losem debatują.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*