Dwie konwencje

Dwie partie. Dziwnym trafem w tym samym dniu odbyły swoje ważne dla nich konwencje. Jedna powołała na kolejną kadencję swojego dotychczasowego przywódcę. Zapowiedział, że to już ostatni raz, więcej nie da się już wybrać. Druga partia zastosowała manewr polegający na rezygnacji dotychczasowego przywódcy i oddania władzy poprzedniemu liderowi, który przez ostatnie siedem lat piastował ważne stanowiska w Europie. Koło się toczy. Kiedyś mieli wspólnie rządzić. Jakoś do tego nie doszło. Za to jedni rządzili dwie kadencje, a teraz drudzy zapewne swoje osiem lat zaliczą. Jeśli nie osiem, to gdzieś blisko – może siedem? Drogi się kiedyś rozeszły, ale teraz… Liderzy znowu są terytorialnie blisko. O rzut beretem. Mogą znowu do siebie bezpośrednio do siebie zagadać. Jeden nie może żyć bez drugiego. Nikomu nic do tego. Najlepiej dla Polski, aby mogli pilnie sobie dłużej sami ze sobą pogadać. Warto zapewnić odpowiednie warunki. Jedno pomieszczenie, stół, dwa krzesła. Wikt i opierunek. Minimum 24 godziny. Aż do skutku. Niech sobie wygarną. Oczyszczą duszę. Może się dogadają. Wspólną konwencję zwołają. Zadecydują. Zaproponują. Co dwie głowy, to nie jedna. Po co czas i energię na spory tracić. Może w ten sposób kolejne osiem lat rządzenia? Fortuna kołem się toczy…. Miał być PO-PIS. Nie było PO-PIS-u. Może być PO-PIS??? Władza to cenna i pożądana rzecz.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*