Brak pilota

Lecimy, jakoś i gdzieś lecimy. Czy na pokładzie jest pilot? Coraz więcej obaw, że go brak. Nie wsiadł do samolotu, albo wyskoczył…Pewności nie ma. Chyboczemy się. Pikujemy w dół. Trochę się wznosimy i korkociąg. Raz tak, raz siak. Brak panowania nad sytuacją, która mrozi krew w żyłach. Dramaturgia wydarzeń dociera do coraz liczniejszej zbiorowości obywateli. Energetyka – brudna i zabijająca. Zanieczyszczenie środowiska. Polityka finansowa /rozdawnictwo/ i pieniężna /inflacja/. Zdrowie i jego ochrona. Relacje międzynarodowe, czyli skłócenie z kim tylko się da. W jakikolwiek samolot wsiądziemy, to samo. Dominuje przeczucie, że jest z nami krucho, że nikt danej rzeczywistości nie ogarnia. Dziwna sprawa. Pilota na pokładzie brak, a z pozycji “ziemia” uspokajające głosy: spoko, wszystko w porządku. Albo wylądujemy bez pilota, albo jakimś cudem, na powrót do samolotu wskoczy. Sorry, taki mamy klimat. Polityczny. Najważniejsze są idee. Określone idee. Odpowiadające “naszym” interesom. Reszta może się przyglądać i aprobować. Może i dla tej “reszty” coś spłynie. Nie wygląda najlepiej? A może, po prostu, zasługujemy na taki klimat. Polityczny.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*