Pracowite. Zorganizowane. Współpracujące. Zapobiegliwe. Starają się zapewnić byt sobie i potomnym. Dbają o zasobność swojego mrowiska. Oby nie zabrakło, jak przyjdą ciężkie – cięższe czasy. Taka natura. Siłą rzeczy pracują nie tylko na siebie, ale na tych dookoła. Załapują się rozmaite koniki polne, ale także ci wszyscy inni, których mrówki utrzymują. Okresowo ich wybierają, by zapewnili powszechny ład niezbędny dla dobrobytu i spokojnej przyszłości wszystkich. Tak myślą mrówki. Taka ich natura. Chętnych do utrzymywania przez mrówki jest bardzo wielu. Taka ich natura. Rządzić, porządzić, zadecydować. Pokazać się, zademonstrować swoje oblicze. To ja, taki ważny, będę koordynował i decydował. Przez pół roku uśmiecha się, stara się, jest zapobiegliwy. Wydaje się, że będzie wspaniały, dla wybierających mrówek okaz niezastąpiony i pożądany, znakomity. Jak już wybiorą – to już co innego. Zajmuje się swoimi problemami i interesami, układami z innymi wybranymi reprezentantami. Kto wyżej, kto niżej, kto więcej może. Mrówki przez jakieś trzy i pół roku już się nie liczą. Niech zasuwają i głosu nie wydają. Wystarczą koniki polne. Ich coraz więcej, trzeba je utrzymać, doposażyć. W końcu one też głosują, a w międzyczasie głośno, jak są głodne, protestują. Mrówki są póki co niegroźne. One zwyczajnie pracują i całe towarzystwo utrzymują. Przychodzi czas wyborów i cykl się powtarza. Przez pół roku miłość do wszystkich się odradza. Kandydaci tacy ładni, mądrzy i uroczy. Tylko ich wybrać. Gwarancja, że potem wszystko po staremu się ułoży.
P.S. Patrz poprzednie wpisy: Koniki polne oraz Pszczela bajka, nawiązująca do klasycznej literatury z 1705 roku.
Leave a Reply