Ulga. Veta nie ma. Będą pieniądze. Europa zwyciężyła. Polska poszła po rozum do głowy. Trzeba przyznać – na końcu polskiej awantury w Europie Premier stanął na wysokości zadania. Może wcześniej, wbrew swojemu osobistemu przekonaniu, musiał odstawić “groteskowy kabarecik” na wewnętrzne potrzeby? Tak czy inaczej krajowe korowody zostały przerwane i veta nie ma. Będą wielkie pieniądze, bardzo potrzebne wszystkim unijnym krajom. Wydaje się, że być może chwilowo, ale Polexit zażegnany. Można skoncentrować się na sprawach absolutnie najważniejszych dla Polski. Pokonanie pandemii i uzdrowienie służby zdrowia. Druga sprawa – transformacja klimatyczna. Dostaniemy 230 mld zł, ale musimy zmniejszyć emisję gazów cieplarnianych o 55% do 2030 roku. To nasze być albo nie być. Aktualnie mamy prawie najdroższy prąd w Europie. W zasadzie to taniej go importować, niż samemu produkować. Bardziej ekonomicznie i o wiele zdrowiej dla obywateli. Oczywiście z przyczyn bezpieczeństwa kraju musimy mieć własną energię, tylko czystą, nie powodującą efektu w postaci 50 tys. ofiar śmiertelnych rocznie z powodu smogu. Tak czy inaczej element optymizmu. Nie odlecieliśmy z Europy. Nutka racjonalizmu pokonała bezmiary rozlewającej się do niedawna głupoty.
P.S. Patrz poprzedni wpis: Odtrącane pieniądze
Leave a Reply