Wzmacnianie pandemii

Pandemia Dystans, maseczki. Rozwaga. Wzajemne bezpieczeństwo. Koszty indywidualne, społeczne, gospodarcze, finansowe. Apele, Zalecenia. Walka o zdrowie i życie. Troska o służbę zdrowia. Wszystkie ręce na pokład. Zgoda buduje. Ale… Oficjalne instytucje dziwnie się zachowują. Trybunał Konstytucyjny wydał taki, a nie inny werdykt. Zdumiewający. Co do treści i w fatalnym, pandemicznym czasie. Ludzie zmuszeni zostali do wyjścia na ulicę. Podwójnie wściekli. Jak protestować w sytuacji obostrzeń wywołanych wirusowym zagrożeniem? Modlić się? Apelować? Do kogo? Efekt jaki jest, każdy widzi. Na ulicach miast. W sieci. Kto odpowiada za ten absurd? Żyjemy w XXI wieku, a wprowadza się średniowieczny ład moralny i prawny. Młodzi ludzie tego nie odpuszczą. Odpowiedzialni za ten fatalny scenariusz muszą się wycofać. W przeciwnym wypadku zapłacą bardzo wysoką cenę. Bulwersuje także czas wybrany na wielki spór z rolnikami. Po co nam w Polsce awantura w sytuacji rozprzestrzeniania się pandemii? Czy nie mamy dostatecznie wiele kłopotów z paskudnym wirusem? Piątka dla zwierząt także może poczekać. Do spokojniejszych czasów rzeczowej dyskusji. Zapowiedź płacenia odszkodowań finansowych producentom rolnym w dramatycznej sytuacji polskiego budżetu to zwyczajna lekkomyślność. Trzeba skoncentrować się na “tu i teraz”, a nie pod osłoną koronawirusa próbować realizować dziwne i szkodliwe pomysły. Najgorzej, że podejmowane są decyzje bez racjonalnego uzasadnienia. Dlaczego w reżimie sanitarnym nie można spożyć posiłku, np. tylko do 21. Dlaczego nie można korzystać z siłowni czy basenu a można chodzić do fryzjera? Dlaczego zainteresowani zaskakiwani są konkretnymi ustaleniami z dnia na dzień? Dlaczego w marcu – kwietniu nie można było wejść do lasu czy parku i zatrzymano całą gospodarkę, a setki miliardów złotych rozlewały się szerokim strumieniem? Im dalej w las, tym coraz więcej wątpliwości. Przy nawet najlepszej dobrej woli trudno się w tym wszystkim połapać.