Strategia energetyczna Polski do 2040 roku została przedstawiona pod osąd publiczny. Konsultacje do 15 stycznia 2019 roku. Za chwilę rozpocznie się szczyt klimatyczny w Katowicach, jako ukonkretnienie postanowień z Paryża /grudzień 2015/. W oficjalnej propozycji Ministra Energii i wypowiedziach osób oficjalnych pojawiła się teza o uzależnieniu politycznym proponowanej strategii. Jako przykład służy idea nierozwijania OZE w postaci wiatraków lokowanych na lądzie. Także uparte stawianie na elektrownie węglowe uzasadniane jest obietnicami wyborczymi /dla górników/. Można kontynuować tego rodzaju “myślenie polityczne”. Nie likwidujemy możliwości używania odpadów węglowych, bo stracimy wyborców, którzy je wykorzystują w swoich piecach. Patrzymy przez palce na spalających zwykłe śmiecie, czyli wszystko to, co jest palne, ponieważ jest to potencjalna grupa zwolenników bądź przeciwników politycznych. Nic nas nie obchodzą stare diesle w miastach ani wycinanie w nich katalizatorów. Ich właściciele to także publiczność, która oddaje swoje głosy. Itd, itd. Wiatraki na lądzie także komuś przeszkadzają. Hałasują i emitują “szkodliwe prądy”. Wymyślono, że nie należy się narażać i jeśli wiatraki, to tylko w morzu. Na szczęście jest czas, by zmodyfikować, poprawić rażąco kiepskie propozycje. Nie można uparcie tkwić w myśleniu rodem z XIX wieku. Europa przedstawia projekt zero emisji netto w 2050 roku. Intensywne działania pro-klimatyczne podejmują nawet Chiny. Nie możemy przyjąć przedstawionej polskiej strategii energetycznej, ponieważ się podusimy, a nieco wcześniej ciężko pochorujemy. Spełnienie obietnic wyborczych bądź myślenie kategoriami potencjalnie utraconych głosów części obywateli będzie bez znaczenia. Mleko będzie już do końca rozlane.
P.S. Patrz poprzednie wpisy: Strategia energetyczna, Cena prądu, Klimatyczny Paryż, Klimatyczne Bonn, Polska liderem, Ciągłość polityki, Wycofanie Trumpa, To zmienia wszystko.
Leave a Reply