Ponownie Łomianki. Jazz Club Cafe. Również Victor Davies oraz ekstra – w ramach jednego utworu – Mama Ula Dudziak, ciągle w niesamowitej formie wokalnej. Mikę, jak zawsze, słucha się z niebywałą przyjemnością. Cokolwiek śpiewa. Gigantyczny talent wokalny. Tym razem głównie utwory z płyty, która ukaże się w styczniu 2019 roku. Trochę szkoda, że będą to jedynie covery. Może to świadczyć o pewnym zastoju w zakresie kreowania własnej twórczości. Ale to nie jest takie proste. Są okresy bardziej i mniej twórcze. Na szczęście Mika to taki talent, że póki śpiewa, będzie z przyjemnością słuchana. Przynajmniej przez jej niszową publiczność. Victor to dobra marka muzyczna. Ale jeśli śpiewają w duecie, to pozostaje wrażenie: trzeba więcej Miki w tym duecie. To ona przyciąga. Ale taki jest los duetów. Nie tylko artystycznych, ale i życiowych.
Patrz poprzednie wpisy: Mika w Łomiankach, Mika 2016.
Leave a Reply