Trzy ustawy

Zmieniają funkcjonowanie instytucji sądownictwa w Polsce. Mają jednak pewną charakterystyczną cechę. Są niezgodne z obowiązującą w Polsce Konstytucją. Od czasu transformacji przyzwyczailiśmy się, że należymy do świata cywilizacji Zachodu. Obowiązuje w niej wypracowana przez stulecia zasada trójpodziału władzy /Monteskiusz – ustawodawcza, wykonawcza, sądownicza/. Ograniczanie jej może wprowadzić nasz kraj na ścieżkę, którą już wędrowaliśmy pomiędzy 1945 a 1989 rokiem. Podporządkowanie sądów aktualnie rządzącym może utrudnić przekazywanie władzy w dotychczas wypracowanym, stabilnym, wyborczym trybie. Intencje aktualnych decydentów nie są przekonujące. Faktem jest, że wymiar sprawiedliwości funkcjonuje opieszale a niektóre wyroki rodzą co najmniej zdziwienie. Należałoby zatem poprawiać istniejący stan rzeczy i usprawniać funkcjonowanie sądów. Natomiast tworzenie „w zamian” ustaw niezgodnych z Konstytucją stwarza poważne wątpliwości co do rzeczywistych intencji siły politycznej realizującej swój zamiar. Powoływanie się na realizację obietnicy wyborczej jest co najmniej nie uprawnione. Nigdy i nikt podczas kampanii wyborczej nie deklarował łamania przepisów Konstytucji, co w tym przypadku ma miejsce. Źle się stało. Polska traci cenny czas, wprowadza niewłaściwe rozwiązania prawne i naraża się na utratę swojego miejsca w krajach cywilizacji Zachodu. Pomimo różnych, często uzasadnionych krytyk, powinniśmy mieć świadomość swojego w niej miejsca. Gdzie się podziejemy? Gdzie się przeniesiemy? Pragniemy budować autonomię cywilizacyjną? To jest niewykonalne. Nasza tożsamość kulturowa, tradycja i historia jednoznacznie definiują Polskę w świecie kultury Zachodu, z trójpodziałem władzy i wolnością sądownictwa.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*