Najnowszy. Dotyczy skutków przywrócenia poprzedniego wieku emerytalnego 60-65 lat. Były zapowiedzi wyborcze, jest projekt Prezydenta. ZUS pochylił się nad nim i policzył. Najważniejsze dane: aktualnie w wieku poprodukcyjnym znajduje się w Polsce 7 mln 297tys. osób. Jeślibyśmy obniżyli wiek emerytalny, to liczba osób w wieku poprodukcyjnym rośnie do 7 mln 963tys. osób.
Jeśli granica wieku w 2021r taka sama, jak obecnie – 7 mln 600tys. osób w wieku poprodukcyjnym. Jeśli granica wieku w 202r1 obniżona /nowe przepisy/ – 8 mln 700tys. osób w wieku poprodukcyjnym. Wniosek: lawinowo rośnie liczba uprawnionych do świadczeń emerytalnych. Związane jest to z kosztami. Po wprowadzeniu obniżonego wieku emerytalnego w 2017r świadczenia z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych będą o 7,9 mld zł wyższe, aniżeli przy funkcjonowaniu aktualnych /2016r/ przepisów. Wzrosną z 212,8 mld zł do 220,7 mld zł. W 2021r wzrost wynosił będzie 13,8 mld zł /z 262,8 mld zł przed obniżką wieku emerytalnego do 276,5 mld zł po obniżce wieku emerytalnego/.
Raport jest orientacyjny i nie uwzględnia wszelkich możliwych ustaleń i zapisów. Daje jednak obraz wyzwań i zagrożeń, przed którymi stoimy. Pierwsze wnioski wydają się oczywiste. Wprowadzenie obniżonego wieku emerytalnego z dniem 1 stycznia 2017r jest nie realne. Nie ma możliwości finansowych i organizacyjnych. Przygotowanie i zweryfikowanie systemu informatycznego musi być czasochłonne. Tego nie da się zrealizować w trzy miesiące. Jesteśmy także daleko od zakończenia dyskusji społecznej. Konieczne jest także uwzględnienie zmian polegających na wyeliminowaniu patologii istniejącego systemu. Utrzymywanie licznych, ogromnie kosztownych przywilejów dla „wybranych” grup społeczno – zawodowych powinno być najważniejszym wyzwaniem dla Prezydenta i Parlamentu. Jeżeli porównamy wydatki na ZUS chociażby z prognozowanymi dochodami budżetu państwa w 2016r /ok.314 mld zł/ – konkluzja nasuwa się sama. W najbliższych kilku latach, bez obniżenia wieku emerytalnego, luka w wydatkach wynosić będzie w granicach 50-60 mld rocznie. Czyli mniej więcej tyle, ile planowany deficyt budżetowy w 2016r /54,7 mld zł/. Jeżeli wiek emerytalny zostanie obniżony, to „dziura” będzie się z roku na rok rozrastać od dodatkowych 7,9 mld zł w 2017r do 13,8 mld zł w 2021r. Czy to jest właściwa gospodarka groszem podatnika? To grozi katastrofą finansów publicznych. Miejmy nadzieję, że sprawa reformy emerytalnej zostanie gruntownie przemyślana. W tym przypadku czas do refleksji jest potrzebny. Szczególnie w sytuacji, gdy nie widać nadmiernej ochoty do weryfikacji listy emerytów uprzywilejowanych.
P.S. Patrz wpisy „historyczne” z maja 2013r: Emerytury i Emerytury ZUS.
Leave a Reply