Ochrona budżetu

Rząd nie ma własnych pieniędzy. Politycy rozdają środki finansowe obywateli. Są za to wynagradzani. Swoją pracę wykonują lepiej lub gorzej. Co jakiś czas są weryfikowani w wyborach. Gra toczy się w granicach rozporządzalnego budżetu. Albo gospodarują dostępnymi środkami racjonalnie i oszczędnie, albo zadłużają. Nadmierne zobowiązania, przejadanie środków, brak poczucia odpowiedzialności – powodują kłopoty dla całości społeczeństwa. Kraj może stanąć na progu bankructwa. Jest wtedy słaby, nikt się z nim nie liczy, stanowi jedynie zarzewie problemów zarówno dla własnych obywateli, jak i jego wierzycieli. Jest zdany na ich łaskę i niełaskę. Dlatego tak ważny jest rozsądek w zakresie gospodarowania groszem publicznym. Nawet, jeśli się coś naobiecuje w trakcie kampanii wyborczej, to trzeba się z tego wycofać bądź ograniczyć skalę podjętych zobowiązań. W imię dobra kraju i najlepiej pojętych interesów obywateli. W przypadku Polski wiele spraw należałoby uregulować. Wszystkie wydają się bardzo potrzebne i pilne. Ale zwyczajnie „nie da się”. Powrót do wieku emerytalnego 60 – 65 lat jest możliwy jedynie w sytuacji zlikwidowania bezzasadnych przywilejów wybranych grup społecznych. Aż nadto widoczne to było przy wprowadzeniu ujednoliconego systemu „67”. Jeżeli nie ma woli rzeczywistej reformy i wyrugowania istniejących anomalii, trzeba utrzymać system „67” w imię ochrony budżetu. Jest jeszcze czas przemyślenia sposobu organizacji i skali finansowania programu rodzina pięćset plus. Może właściwe byłoby połączenie go z inną, sztandarową zapowiedzią dotyczącą podwyższenia kwoty wolnej od opodatkowania. Poprzez modyfikację systemu podatkowego. Stymulowanie demografii poprzez podatki i kwotę wolną. Można zsynchronizować z elementami polityki społecznej – dla biedniejszych większa kwota wolna. Można rozpisać na lata. Można, w sytuacji trudnej, ograniczyć skalę pomocy lub w okresie sprzyjającym – zwiększyć. Wszystko przez jeden system administracyjny – urzędy podatkowe. Dwie dobre zmiany za jednym zamachem, taniej i bez ryzyka wywrotki już w 2017 roku. Realna pomoc dla „frankowiczów” jest nierealna po uchwaleniu podatku od banków i instytucji finansowych. Nikt poważny nie zdecyduje się na załamanie systemu finansowego. Darmowe leki dla obywateli 75 plus – to miły gest, ale jedynie w sytuacji stabilnej sytuacji budżetu. W przeciwnym razie czeka nas dalsze podwyższanie podatków i innych obciążeń finansowych. Natomiast w jaki sposób nadmierny fiskalizm państwa oddziałuje na gospodarkę, to już inna opowieść.
P.S. Patrz poprzednie wpisy: Rodzina pięćset, Koszt zmiany.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*