Covidowa ruletka

Rekomendacja Ministra Zdrowia. Pierwszego kwietnia koniec obostrzeń covidowych. Zniesione zostaną izolacja i kwarantanna. Precz maseczki. Kto chce, niech się szczepi. Dla Ministra Zdrowia po sprawie. Ale zapomniał, że powinien znać się na rzeczy. Być odpowiedzialnym. Oszacować ryzyka. Wszak z jednej strony ma miejsce niski stopień zaszczepienia polskiej populacji. Rozsądek i obywatelska odpowiedzialność – kiepska. Kto by się przejmował jakimiś zagrożeniami. Hulający swobodnie wirus może spłatać nam figla. W społeczeństwach Zachodu /poziom 80%-90% szczepień w populacji/ rośnie liczba zakażeń. W Polsce może być znacznie gorzej zwarzywszy masową migrację z Ukrainy, gdzie stopień zaszczepienia oscyluje wokół 33%. Masowy napływ ludzi w przepełnionych pociągach czy autokarach nie sprzyja epidemiologicznemu bezpieczeństwu. Nie słychać, by na granicy czy gdzie indziej przybysze z Ukrainy byli testowani bądź szczepieni. Ukraińskie dzieci pójdą do szkół bądź przedszkoli. Istnieje ryzyko zagrożenia epidemiologicznego. Tym bardziej, że nie było przymusu szczepień np. na polio czy odrę. Pomocowy entuzjazm to jedno, ale organizacja, ład, zapobiegliwość czy zwyczajny rozum muszą być obecne. To zadanie państwa. O tych problemach Minister Zdrowia milczy. Oczywiście jest także druga strona medalu. Maseczki czy inne obostrzenia to i tak w dużej mierze fikcja. Państwo polskie nie zadbało, by obostrzenia były realnie stosowane i egzekwowane. Nigdy nie wydano stosownych aktów prawnych. Walka z pandemią w przeważającej mierze odbywała się w sferze prawno-organizacyjnej fikcji. Jeśli tak, to po co taki sztuczny twór utrzymywać. Wygodniej jest administracyjnie odwołać pandemię i liczyć na cud.

Póki co “niektórzy” mają wielką prośbę i postulat do rządzących. Drodzy politycy, w swoim wielkim miłosierdziu nie karajcie obywateli, którzy w przestrzeniach publicznych /transport, sklepy, kina czy filharmonie/ będą nosili maseczki. Nie twórzcie takiego prawa, nie napuszczajcie na “niektórych” policji. Zróbcie chociaż tyle. Będziemy bardzo wdzięczni.

P.S. Istnieje jeszcze jedna nadzieja. Można liczyć na poczucie humoru Ministra Zdrowia. Pierwszy kwietnia to szczególna data. Powie nam: prima aprilis!

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*