Ekonomia koronawirusa

Gospodarki krajów zaatakowanych przez koronawirusa ponoszą straty. Wymuszone ograniczenia powodują, że liczne przedsiębiorstwa i zatrudnieni w nich ludzie znajdują się w trudnej sytuacji. Przyszedł “czarny łabędź” i dokonał spustoszeń. Państwa starają się przeciwdziałać skutkom kryzysu. Czyni to także Polska. Wg rządu uruchamiamy dodatkowe 212 mld złotych w celu harmonizacji systemu gospodarczego. Czy jednak podjęto optymalne decyzje? Pojawiają się co najmniej wątpliwości. Jeżeli nadchodzi niespodziewany kryzys, to w pierwszej kolejności trzeba spojrzeć na istniejący budżet. Gdzie są możliwe oszczędności? Z których wydatków należy zrezygnować? Innymi słowy – w obliczu wielkich zagrożeń trzeba dokonać pilnej nowelizacji budżetu pod kątem zmian w strukturze wydatków. Od tego trzeba zacząć. Tymczasem po prostu deklaruje się wydatkowanie w różnej postaci dodatkowych pieniędzy kosztem rozległego deficytu budżetowego. Przybył paskudny wirus i zastał w polskim budżecie brak koniecznych rezerw. Nie napotkał także na wolę jego przebudowania. Były “wolne” pieniądze, to je rozdano. Nie ma woli powstrzymania nadmiernego rozdawnictwa. Gdyby część pieniędzy zainwestowano w usługi publiczne, głównie w ochronę zdrowia, to dzisiaj mielibyśmy inną sytuację. A tak – akcja inflacyjna. Zamiast rozsądnej polityki pro podażowej dodatkowe wydatkowanie pieniędzy. Jaki będzie efekt? Łatwy do przewidzenia. Wybuch inflacji i dewastacja wartości pieniądza narodowego. “Ktoś” się uparł, żeby zniszczyć dochody obywateli i ich skłonność do oszczędzania. Koronawirus to kolejny pretekst do rozpętania inflacji, czyli utraty wartości pieniądza w czasie. To nie służy ani gospodarce, ani obywatelom. Inflacja, paląc pieniądze wszystkim, jest prawdziwym kataklizmem. Do ochrony wartości pieniądza, wg konstytucji, powołany jest Bank Centralny. Tam jednak należytej troski również nie widać. Inflacja nieprzerwanie rośnie, a stopy procentowe zostały obniżone, co jest dodatkowym czynnikiem obniżenia wartości pieniądza. Niezależnie od intencji wybrano kiepską drogę wspomagania gospodarki. Spowoduje więcej szkody, niż pożytku. Wystarczy porównać kurs złotego do innych walut. Spadek na łeb, na szyję. Ocena rynków jest druzgocąca. Wszyscy będziemy ponosić koszty kiepskiej polityki ekonomicznej. Koronawirus i w tej sprawie poważnie zamącił. Jak to wirus. Źle wpłynął na Rząd i Bank Centralny. Niestety, wszyscy będziemy ponosili konsekwencje. Także wówczas, gdy koronawirus nareszcie sobie pójdzie.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*