Bez programu

Dywagacje wyborcze stają się coraz bardziej nudne. Prawie wszystko jest do przewidzenia. Można powiedzieć: “pozamiatane”. Wszystko trzyma się kupy. Najpierw 8 lat “Wy”, teraz 8 lat “My”. Potem – “się zobaczy”. Umowa między dżentelmenami zobowiązuje. Dlatego oczekiwanie, że tzw. zjednoczona opozycja przedstawi jakiś program polityczny, jest nieuzasadnione i bez zasadne. Nawet jak wcześniej rządzili, to dominował paradygmat “ciepła woda w kranie”. To nadal trwa. Proponują: wybierzcie nas, my jesteśmy ładniejsi, grzeczniejsi, sympatyczniejsi. Rzeczywisty, realny, alternatywny program dla aktualnej opozycji to sprawa za trudna, za skomplikowana, zbyt zobowiązująca. Nie ma się czego spodziewać. Najwyżej tuż przed wyborami obiecają, że dadzą to, co aktualnie rządzący, tylko razy dwa a może i razy trzy. Czyli bez sensu. Aktualna władza ma program i obywatele go znają. Może to nie być propozycja optymalna dla Polski, ale jest. Konkurencja nie ma nic. W związku z tym od wyborców niewiele dostanie. Całkowicie zasłużenie. Niskie są także rokowania dla wszelkich pozostałych grup politycznych. Albo są przebrzmiałe i niewydolne, albo są efemerydami, które szybciej gasną, niż rozbłysną. Nie wszystkie instytucjonalne, nowe zjawiska polityczne są trwałe i udane. Zdarzają się nieporozumienia. Nie wszyscy nowi kreatorzy rzeczywistości politycznej mają dobre, czyste intencje. Dobrze, jeśli farsa trwa krótko i ujawnia się “prawdziwe oblicze”. Im niższy poziom dezorientacji, tym wyższa szansa na trafne decyzje wyborcze. Najprawdopodobniej w przyszłości, w sieci, zaistnieje alternatywna propozycja programu dla Polski. Aby to nastąpiło, muszą pojawić się koncepcje, które zyskają miliony odsłon. Inicjatywy i dyskusje w sieci umożliwią pojawienie się właściwszych, skuteczniejszych rozwiązań dla Polski. Póki co trzeba na to zapracować. Nie ma darmowych obiadów. Bez pracy nie ma kołaczy. Bez zbiorowego myślenia i racjonalnych wyborów niczego nie osiągniemy. Chyba, że satysfakcjonuje nas aktualny stan rzeczy. Ale czy “tu i teraz” jest jakaś sensowna propozycja programowa opozycyjna wobec tego, “co jest”? Można tak bez końca, koło się prawie domyka.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*