Green Book

Aktualny Oskar dla najlepszego filmu. Warto zobaczyć teraz, nie czekać. Po pierwsze – uczy. Ameryka w 1962 roku, z podziałem na północ i południe. Jak sto lat wcześniej. Segregacja rasowa ma się jeszcze świetnie. To jeszcze przed Wietnamem, który uruchomił ostatecznie proces wyeliminowania jawnych, brutalnych podziałów na tle rasowym. Film znakomicie pokazuje ówczesne realia. Pozwala także zrozumieć kulturowe podłoże wielu współczesnych uprzedzeń. Jednocześnie nie skąpi znakomitej muzyki. Dzięki niej, a także zaplanowanej, lekkiej narracji, film świetnie się słucha i ogląda. Amerykańska Akademia Filmowa dokonała trafnego wyboru. Może i jest w tym trochę “sytuacji na czasie”, swoistego krytycyzmu wobec polityki aktualnej administracji. Ale sztuka jest zaangażowana. Oddaje ducha rzeczywistości, jest jej pogłębioną, wnikliwą i ekspresyjną narracją. Tym bardziej przenika i oddziałuje, gdy reprezentuje faktyczny, wysoki poziom. Dzieło bywa wybitne, standardowe lub kiepskie. Green Book zalicza się do tych pierwszych. Jednocześnie pobudza do myślenia, daje pozytywną energię i relaksuje. Cóż chcieć więcej od dobrego kina?

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*