Referendum szwajcarskie

W Polsce Prezydent namawia do referendum – aż 15 średnio zrozumiałych pytań. Jak to robią Szwajcarzy, którzy bardzo poważnie traktują tę instytucję? Właśnie zakończyli kolejne referendum. Trzy praktyczne pytania – wskazówka dla rządu. Nie – dla Olimpiady zimowej w Szwajcarii. Koszt – minimum 100 mln franków. Obywatele uznali, że szkoda kasy. Nie stać ich. lepiej przeznaczyć pieniądze na inne cele. Refleksja: przed kilkoma laty za gigantyczne pieniądze budowano stadiony przed Euro – takie europejskie kopanie piłki nożnej. Nikt się Polaków o zdanie nie pytał. Gigantyczna propaganda i poleciały dziesiątki miliardów. Gdyby nasi obywatele mogli się wypowiedzieć… Szkoda słów. Drugie pytanie w Szwajcarii – czy udzielać licencji na hazard online? Ok. 250 mln franków wydają obywatele na gry. Jak odpowiadają Szwajcarzy? Tak, z zablokowaniem kasyn zagranicznych i wpływach do budżetu 80% od zysku. Trzeba zarabiać, jak się da. Trzecie pytanie: pieniądz suwerenny. Chodziło o przeciwdziałanie kryzysom finansowym. Banki komercyjne miałyby utrudnioną rolę w kreowaniu kredytów, także zagranicznych. Szwajcarzy powiedzieli: nie. Rozumieją, że tu i teraz nie jest to dla nich opłacalne. Skoro cały świat działa, jak działa, to Szwajcaria nie musi być pierwszym świętym. Trzy pytania – konkretne, praktyczne. To są pytania referendalne. Nie trzeba pisać długich załączników, by wyjaśnić ich sens. Żeby jednak tak działać, potrzebna jest długa tradycja. Tego muszą się nauczyć zarówno władza, jak i obywatele. Jednych i drugich warto edukować, Na szwajcarskim przykładzie.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*