Wizja Trumpa

Prezydent Trump. Pojawiły się – jak do tej pory – najbardziej spójne i przemyślane główne idee myśli politycznej nowego Prezydenta USA. Zostały wygłoszone w Warszawie z wkomponowanymi, ważnymi dla merytorycznej całości, polskimi elementami. Przemówienie w Warszawie i spotkanie G-20 można traktować jako teorię i zręby praktyki politycznej nowej prezydentury amerykańskiej. Jakie są najważniejsze idee myśli strategicznej? Jaki ma scenariusz dla Ameryki i całej kuli ziemskiej? Oczywiście – zgodnie z hasłem wyborczym – Ameryka przede wszystkim. Ale także Zachód, którego Ameryka jest głównym ogniwem i mechanizmem napędowym. Tymczasem Zachód, a szczególnie Europa, znajdują się w fazie dekadencji. Zaprzeczają swoim tradycyjnym, fundamentalnym wartościom i dopuszczają do niebezpiecznych dla siebie sytuacji. Kto może być głównym sojusznikiem Zachodu /Ameryki/ w dziejących się zderzeniach cywilizacji?

Świat jest globalny, ale i wielobiegunowy. Mieszają się interesy o charakterze ogólnoświatowym, jak i lokalnym. Nakładają się na siebie, ale bywa, że są skonfliktowane. Do niedawna wiodącą rolę odgrywał Zachód. Posiadał największą siłę militarną, decydował o kierunku i rozmiarach transferów gospodarczych oraz finansowych. Zgodnie z klasyczną koncepcją cywilizacji wiodącej. Aktualnie świat zachodni przeżywa kryzys. Jest pod wyraźnym ciśnieniem innych cywilizacji. Przejawem istniejących zagrożeń są terroryzm i masowe ruchy migracyjne, ale także dynamicznie rozwijające się demograficznie i ekonomicznie kraje o odmiennym od Zachodu profilu kulturowym. Tak czy inaczej przed Zachodem pojawił się problem – przeciwdziałanie rosnącemu zagrożeniu. Presja jest na tyle silna, że warto szukać sojuszników bądź chociaż ograniczać skalę potencjalnych niebezpieczeństw. Wydaje się, że Trump widzi możliwość aktywniejszej współpracy z cywilizacją prawosławną, jako kulturowo zbliżoną do cywilizacji Zachodu. Stąd próba nawiązania dialogu z Rosją. Utwierdza w tej interpretacji wzajemna, bardzo pozytywna opinia Prezydentów USA i Rosji po bezpośrednim kontakcie podczas niedawnego, lipcowego spotkania G-20. Decydują interesy i bezpieczeństwo. Ale ważny jest także kontekst kulturowy i możliwość dogadania się w najważniejszych dla świata problemach. Jeżeli dwie największe militarne potęgi świata znajdą wspólny język, to przynajmniej ograniczona zostanie jedna z najważniejszych barier ograniczających poczucie bezpieczeństwa światowego. Tego rodzaju rekonstrukcja relacji pomiędzy wiodącymi potęgami militarnymi świata zapewne wszystkim by się przydała.

P.S. Patrz poprzedni wpis: Trump w Warszawie

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*