Centralne lotnisko

Wizja rozwoju. Nie pierwsza, nie ostatnia. Przesłanki są oczywiste. Trzeba przygotować się do wzrostu zapotrzebowania na usługi lotnicze. Lotnisko Chopina w Warszawie, ze uwagi na lokalizację, nie może się w nieskończoność rozbudowywać. Znajduje się za bardzo „w mieście”. Jednakże w ostatnim czasie powstało wiele lotnisk w Polsce. Nie są one efektywnie wykorzystywane z uwagi na zbyt małą liczbę pasażerów. Szczególnie obiekty w Łodzi i Radomiu cierpią na brak chętnych – zarówno pasażerów, jak i linii lotniczych. Natomiast rozwija się Modlin, osiągając prawie 3 mln użytkowników. Naturalne wydaje się szczegółowe rozpatrzenie możliwości integracji obiektów w Warszawie i rozbudowy Modlina. Koncepcja duoportu jest najbardziej realna. Szybka kolej łącząca lotniska i naturalne połączenie z Warszawą mogłoby załatwić problem. Łódź dysponuje własnym lotniskiem lub dogodnym połączeniem z Warszawą. Pakowanie się w gigantyczną inwestycję obliczoną na 10-15 lat wydaje się problematyczne. Nie jest pewne, czy UE, o ile przetrwa, będzie zainteresowana finansowaniem tego rodzaju przedsięwzięć w Polsce. Krajowy budżet jest dziurawy i nie podoła skali przedsięwzięcia. Na horyzoncie, choć dosyć odległym, zostają Chińczycy. Jednak polskie doświadczenia współpracy przy budowie autostrad nie są zachęcające. Z kolei prywatny kapitał zagraniczny zanim zaangażuje się w projekt, starannie przeliczy potencjalną rentowność inwestycji. Konkurencja nie śpi. Trzeba mieć na uwadze rozbudowywany na wielką skalę port lotniczy w Berlinie, co może ostudzić apetyty na przejęcie ruchu lotniczego w naszej części Europy przez nowe, centralne, polskie lotnisko. Póki co więcej znaków zapytania, aniżeli realnych przesłanek powstania wielkiego portu lotniczego pomiędzy Warszawą a Łodzią.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*