Polski raiting

Agencje raitingowe to pomysł Zachodu. Najważniejsze powstały w USA. Standard &Poor’s w 1860r, Moody’s i Fitch – na początku XXw. Idea działalności – niezależna ocena zdolności i wiarygodności kredytowej. Dla inwestorów. Także dla tych wszystkich, którzy finansują zadłużenie poszczególnych państw. Ogólna zasada: im wyższy ranking, tym niższe ryzyko i tym samym niższy koszt kredytowania. Inwestorzy korzystają z ocen Agencji Raitingowych w celu oszacowania ryzyka związanego z własną aktywnością finansową. Nie jest to jedyna, ale bardzo ważna przesłanka. Spadające oceny raitingowe powodują wzrost kosztów obsługi zadłużenia i zaciągania nowych kredytów. Najsłabsze w ocenie podmioty muszą dużo płacić, ponieważ ryzyko związane z ich finansowaniem jest bardzo wysokie. Proste, logiczne i praktyczne. Wyspecjalizowane instytucje badają stopień wypłacalności, czyli ryzyko związane z inwestowaniem pieniędzy przez ich posiadaczy. Uwzględniona jest nie tylko aktualna sytuacja, ale także przewidywana przyszłość. Decyduje nie tylko wąsko rozumiana makroekonomia, ale także stabilność otoczenia, w tym kondycja najważniejszych instytucji wpływających na możliwości rozwojowe kraju.
Standard&Poor’s obniżył Polsce raiting z A minus do BBB plus. Co to oznacza? Dokładny zapis A minus: „wysoka zdolność emitenta do wywiązywania się z podjętych zobowiązań przy jednoczesnej wrażliwości na niekorzystne warunki zewnętrzne”. Dokładny zapis BBB plus: „wystarczająca zdolność płatnicza emitenta do wywiązywania się z podjętych zobowiązań przy jednoczesnej większej wrażliwości na niekorzystne warunki zewnętrzne”. Obniżenie raitingu w tej skali powoduje ujemne reperkusje finansowe dla danego kraju, także Polski. Jest to dodatkowy koszt dla budżetu z racji wzrostu kosztu obsługi długu publicznego. Reguła: gorszy klient musi więcej płacić za swoje długi. Tak jest zbudowana gospodarka rynkowa. Agencje raitingowe są jej instytucjonalnym wsparciem. Są i już. Niezależnie od stopnia trafności dokonywanych ocen wywołują istotny wpływ na transfery finansowe i ich koszty. Czy się to komu podoba, czy nie, są integralną częścią współczesnej praktyki ekonomicznej.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*