Alarm terrorystyczny

Paryż, Bruksela. Metro, stadiony, obiekty handlowe, muzea – zamknięte. Obawa przed terrorem. Jutro sytuacja może dotyczyć każdego innego miasta w Europie. Strach, obawa. Niczego nie można być pewnym. Zaostrzony poziom bezpieczeństwa m.in. w Rzymie i Mediolanie. Dania odmawia przyjęcia niedawno ustalonego „pakietu” uchodźców. Wcześniejsze zobowiązania nieaktualne, ponieważ Europa nic nie zrobiła, by powstrzymać niekontrolowany ich napływ. Kraje Wyszehradu od dawna sprzeciwiają się polityce UE. Co dalej? Molenbeek w Brukseli, Saint-Denise pod Paryżem to tylko przykłady miejsc, w których władza publiczna utraciła kontrolę. Rdzenni mieszkańcy Belgii czy Francji są tam praktycznie nieobecni. Konfliktowa, wybuchowa sytuacja trwa od dawna. W miejsce uregulowania istniejącego, kryzysowego stanu, UE doprowadziła do masowego napływu uchodźców pogłębiając złożoność i dynamikę konfliktów społecznych przeobrażających się w fale terroru. Niekontrolowana migracja na wielką skalę doprowadza do przyśpieszenia zjawisk o charakterze zmiany cywilizacyjnej. To, co wydawało się odległą przyszłością, iskrzy już obecnie. Historia szybko przyśpiesza. Dramatycznie dla Europy i cywilizacji Zachodu. Odbywają się wybiórcze próby paraliżowania głównych metropolii świata zachodniego. Co się stanie, gdy rosnące w siłę diaspory wygenerują akty terroru w wielu miejscach jednocześnie? Jakie będą żądania polityczne? Jak rozległe ustępstwa? Jak długo można czekać na cywilizacyjną zapaść? Nieporadność głównych elit politycznych Europy jest aż nadto widoczna. Tylko presja obywateli w ramach demokratycznych wyborów „coś” może zmienić. Dopiero radykalizacja nastrojów społecznych będąca efektem aktów terroru wywołuje reakcje elit politycznych. Często spóźnione i nieadekwatne do poziomu aktualnego i przyszłego zagrożenia.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*