Aimi i Kate

IV etap Konkursu. Cztery występy. Wszyscy grali koncert fortepianowy e-moll op.11. Najpierw Koreańczyk Cho i Chorwat Jurinic, w drugiej części – Japonka Aimi Kobayashi i Amerykanka Kate Liu. Piękne występy. Aimi nadspodziewanie rewelacyjna. Uduchowiona, magiczna, wtopiona w klimat twórczości Chopina. Bez zbędnych dodatków i udziwnień. Tradycyjna poetyka dźwięku z ledwie drgającą nutą mistyki dalekiego wschodu. Cudowne zauroczenie, perfekcyjne wykonanie. Przepięknie jest się zasłuchać.

Kate – piękne interpretacje, znakomita pianistyka. Mniej tradycji, więcej czytania Chopina muzyką XXI wieku. Uduchowienie, mistyka, nostalgia – ale innego rodzaju. To jest Chopin wpisany w poetykę współczesności i przyszłości. Zachowana dbałość o zapis nutowy, ale propozycja wykonania wtopiona w świat marzeń, idei i natchnienia pianistki dotykającej klawiatury jakby drugiej połowy XXI wieku. Fascynujące doznanie. Kto co lubi. Indywidualne preferencje. Aimi i Kate wystąpiły bezpośrednio po sobie, stąd dodatkowe doznania i emocje. Trudno wybrać. Dwie znakomitości. Jeśli jednak trzeba dokonać wyboru, to jednak Aimi. Obie będą pretendentkami do najważniejszych nagród. Szczególnie, że w dziesięcioosobowym składzie finalistów są to jedyne kobiety. Panowie będą się musieli bardzo starać, by przebić się ponad poziom Aimi i Kate. W pierwszym dniu z dwóch występujących pianistów lepsze wrażenie sprawił Koreańczyk Cho. Bardzo brakuje w finale Krzysztofa Książka. Podobnie, jak Galiny Czistiakowej. Byłyby jeszcze większe emocje i jeszcze większa, szalona konkurencja. Ale i tak jest czego słuchać.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*