Schengen

Porozumienie, które oznacza brak kontroli na granicach wewnętrznych UE. Rysuje się propozycja Brukseli, z pełnym poparciem Niemiec i Francji: albo rozmieszczenie imigrantów solidarnie we wszystkich krajach UE, albo koniec ze swobodnym przemieszczaniem się. Szef Komisji Europejskiej, Juncker: „musimy jak najszybciej wprowadzić w życie wspólną europejską politykę dotyczącą azylu i uchodźców”. Do czego to doprowadzi? Jedynie do przyśpieszonego napływu nowych chętnych. Naiwnych trzeba wykorzystać, jak się dają. Nowa, „solidarna” polityka może jedynie chwilowo ulżyć krajom dotychczas najhojniejszym i najzamożniejszym, które budowały swój dobrobyt dzięki wykorzystaniu taniej, roboczej siły najemnej. Aktualnie chętnych, głównie do europejskiego socjału, okazuje się za wielu. Najbardziej niewygodnych trzeba się pilnie pozbyć. Stąd szantaż. Albo wszyscy w UE przyjmują uchodźców wg wypracowanego w Brukseli mechanizmu, albo koniec z zasadami Schengen. Co o tym sądzić? Można pomyśleć o czasowym zawieszeniu Schengen. Wprowadzenie kontroli wewnątrz UE mogłoby doprowadzić do otrzeźwienia krajów, które są głównymi aktorami w tej grze. Ociężała, biurokratyczna Bruksela to nienajlepszy pomysł na działania kryzysowe. Więcej, na ochronę cywilizacji europejskiej. W Niemczech mieszka już 11 milionów cudzoziemców. W 2015 roku spodziewanych jest 800 tys. nowych imigrantów. Jeżeli tego rodzaju sytuacja im odpowiada, to niech czynią to na własną odpowiedzialność. Wikłanie Polski i innych krajów nie musi służyć ich interesom. Gołosłowne szermowanie przez Junkera hasłami typu „Europa jest i zawsze była dla mnie wspólnotą wartości. To niewątpliwy powód do dumy” ma jedyny cel: zamącić w głowach. W kwestii imigracji UE okazała się niesprawna. Od pewnego czasu dominuje zasada: ratuj się, kto może. Wielce mówiący jest przykład Węgier. W samych Niemczech odnotowuje się gwałtowne formy sprzeciwu wobec napływu kolejnych migrantów. Setki wystąpień, setki podpaleń pomieszczeń azylantów. Jest to połączone z zagrożeniami płynącymi z niektórych dzielnic dużych miast, gdzie jest groźnie i nawet policja ma kłopoty ze swobodnym przemieszczaniem się. Miejmy nadzieję, że Polska zachowa zdrowy rozsądek i nie pozwoli wplątać się w migracyjny kryzys. Mniej uciążliwe zawieszenie Schengen, niż nieobliczalne konsekwencje afery azylowej.

P.S. Cytaty z artykułu Junckera opublikowanego w dzienniku Rzeczpospolita z 25 sierpnia 2015r.

One comment on “Schengen
  1. Renata says:

    A więc zamiast wzmocnienia zewnętrznych granic Europy będziemy mieli wewnętrzne. Brawo UE. Pomysły coraz gorsze. Jedyna nadzieja w tym, że sami uchodźcy nie garną się do Polski.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*