Polin

Po hebrajsku Polska. Niegdyś ziemia obiecana narodu wędrującego, poszukującego swojego miejsca na ziemi. Związki z krajem nad Wisłą szacuje się na 1000 lat. Rozmaite były koleje losu. Zróżnicowane relacje. Odmienne tradycje, wiara i kultura. Wspólny jednak Stary Testament, Tora – świętość trzech wielkich religii.

W Warszawie od niedawna w pełnym zakresie funkcjonuje Muzeum Historii Żydów Polskich. Położone w historycznym miejscu warszawskiego getta. Pierwsze wrażenie – imponująca, estetyczna bryła. Zachęca do zobaczenia wnętrza. Sprawnie pokonuje się bramki bezpieczeństwa. Szatnia i zagłębiamy się w 1000-letnią podróż. Od średniowiecza i kształtowania się państwa polskiego poprzez wspólne dzieje dwóch narodów. Wędrówkę ułatwia wirtualne wyposażenie poszczególnych części wystawy. Można przystanąć i wejść w dowolne fragmenty opisu zgodnie z osobistymi preferencjami. Całość bardzo dobrze przemyślana. Funkcja edukacyjna na bardzo wysokim poziomie. Istnieje szansa na samodzielne kształtowanie swoich opinii. Zazwyczaj ukazywane są dwie strony medalu. Nie ma jednostronnej narracji. Kto chce, może wejść w materię głębiej i wyrobić własne zdanie. Można także przysiąść przy stolikach z Kawiarni Ziemiańskiej. Z darem poetyckim – tam, gdzie debatował Tuwim. Z darem matematyczno-logiczym – gdzie zbierali się i czynili zapiski przedstawiciele Szkoły Lwowsko-Warszawskiej. Można się zatrzymać i poeksperymentować. A nóż widelec coś z ich ducha skapnie. Nie zaszkodzi. Potencjalne korzyści – olśnienie, wzmocnienie, natchnienie – bezcenne. Potem warto zajrzeć do zrekonstruowanej synagogi. Przedsięwzięcie w ramach międzynarodowego projektu studentów sztuki. Albo przejść się ulicą międzywojennej Warszawy, z jej witrynami, zaułkami, sklepikami. Polacy to dwie trzecie jej mieszkańców. Ówczesna rzeczywistość to bycie obok siebie dwóch społeczności. W poszanowaniu, ale i w konflikcie. Teraz wszystko pod jednym dachem. Tragiczne wydarzenia, pamięć przodków, okrutność czynów, wielkość kultur, siła intelektu, nadzieja.

Trzeba przyjść. W hołdzie przeszłości ale i w celu zrozumienia teraźniejszości. Plątanina czasów minionych wpływa na „tu i teraz”. Niezrozumiałe „dzisiaj” rozjaśniają mroki historii. Także tej nieodległej. Muzeum zdaje się być dobrze zorganizowane. Obsługa bardzo sympatyczna, życzliwa i pomocna. Skrupulatni, dociekliwi i wnikliwi mogą spędzić tu wiele godzin, jeśli nie dni. Jeśli chwilowo materia zwycięży ducha i upomni się o swoje prawa – warto skorzystać z bardzo dobrej, miejscowej kuchni. Oczywiście koszernej.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*