Brahms i Penderecki

     Klasyka klasyki XIX w i klasyka współczesna. Bardzo trafnie zestawione propozycje repertuarowe. Doskonale ukazują różnice w zakresie kompozycji tradycyjnej klasyki oraz twórczości współczesnej.  Piękno i piękno, smak i smak. Co wybrać? Według upodobań. Najlepiej jedno i drugie, choć są i tacy, którzy uznają jedynie określony typ estetyki muzycznej.

      Filharmonia. Pierwsza część to jedno z najznakomitszych dzieł w swojej kategorii – Pierwszy Koncert Fortepianowy Brahmsa. Grała Helene Grimaud z Francji. Ulotna zwiewność bytu. Kontrast eterycznej, wrażliwej, delikatnej postaci z siłą i ekspresją gry. Ten dysonans znakomicie wpływa na odbiór jej interpretacji Brahmsa. Rzadko kiedy odnosi się wrażenie, że wykonawca jest samą muzyką. Ta tożsamość jest wyraźnie widoczna. Helen to taki właśnie przypadek. Dźwięki i reakcje osobowości, półprzytomne oczy i rozkołysanie postaci. Zdaje się płynąć i wznosić wraz z kompozycją, zawieszona gdzieś w przestrzeni świata, w aureoli muzycznej sztuki. Lekkość i powiewność a zarazem zdecydowanie oraz dynamika dotyku klawiatury. Delikatność, subtelność i wrażliwość pianistki pozwalają na odbiór poprzez wspaniałość dźwięków ale i mozaikę indywidualnie kształtowanych barw. Ekspresja i siła wyrazu wydobywają to wszystko, co znaczące, stanowiące o indywidualności i kreatywności. Jej indywidualną cechą jest przenoszenie dźwięku w sferę barw. Grając, wywołuje w sobie wewnętrzne reakcje kolorystyczne przenoszone w obszar intuicji i interpretacji muzycznej. Naturalnie, prawie niezauważalnie wyrosło nowe pokolenie pianistów, wśród których Helen Grimaud należy do grona najważniejszych.

    Część druga to Te Deum Pendereckiego na głosy solowe, chór i orkiestrę. Dyryguje Kasprzyk. Mistrz Penderecki zbiera zasłużone owacje po zakończeniu. To bardzo przyjemne zbierać laury oraz mieć świadomość bycia klasykiem za swojego życia. Jak i inne wielkie kompozycje Pendereckiego Te Deum jest imponujące. Nawiązuje do największych i najważniejszych dzieł symfoniczno – oratoryjnych. Jest oczywiście swoiście indywidualne i tkwiące w tradycji nowoczesności. Ukończone na początku sierpnia 1980 roku i dedykowane Karolowi Wojtyle. Kompozycja porażająca siłą wyrazu, ekspresyjna, wyrażająca wiarę w potęgę ducha i przekraczanie granic niemożliwego. Fascynująca muzyka, znakomita instrumentalizacja, świetnie współbrzmiący chór i soliści. Całość jest wielka – nakazuje ogromny szacunek i uznanie dla twórczości Pendereckiego.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*