Państwo schorowane

Spór o kształt i rolę państwa ciągle trwa. Mądrze pomyślane i sprawnie działające państwo to istny skarb. Ale o skarby dosyć trudno. Trzeba się namozolić, żeby znaleźć. Trzeba się napracować, żeby stworzyć. Najgorzej, jak państwo jest schorowane. Dobra diagnoza to podstawa sukcesu, czyli szansa wyjścia z opresji. Jakie są symptomy, objawy niezdrowego państwa?

Hierarchizacja. Centralizacja. Omnipotencja. Wieloszczeblowa struktura. Rozliczne funkcje. Kooptacja. Jeden ciągnie drugiego. Każdy przepycha swojego. Poszerzający się zakres władzy. Administrowanie czym się da. Koordynacja koordynacji. Rozdęcie. Puchnięcie. Nieustanny rozrost struktur i zatrudnionych. Etatyzm. Budowanie kompetencji dla nadania rangi instytucji. Kreowanie nowych zakresów obowiązków. Tendencja do ustawicznego regulowania i kontrolowania. Tworzenie przepisów i ich ciągła modyfikacja. Ciągłe uzasadnianie i udowadnianie własnej racji istnienia. Komplikowanie prostoty. Rozmywanie odpowiedzialności za decyzje i ich skutki. Regulaminy, konsultacje, uzgodnienia, załączniki, modyfikacje, zdania odrębne, unifikacje, narady, konferencje, komitety, ekspertyzy, pieczątki, stempelki, podpisy. Koszty zawsze rosną. Wzrost gospodarki czy kryzys. Inicjatywność? Przedsiębiorczość? Innowacyjność? Wspaniale, jeszcze kilka ministerstw, departamentów, instytucji wspomagających, ekstra funduszy. Dodatkowe etaty, dodatkowe środki. Państwo rozrasta się. Zastępuje rzeczywistość. Spycha realne problemy. Odsuwa. Pochłania. Poraża swoim ogromem. Swoim majestatem. Wszechwładzą aparatu. Zewnętrzny wizerunek: porządek, ład, procedura. Realnie: interes partykularny. Przede wszystkim być. Rosnąć. Zawłaszczać nowe przestrzenie. Przesuwać się w hierarchii. Trwać. Zarabiać. Każdy ważny. Dysponowanie środkami. Na marketing. Na reklamę. Na promocję. Na reprezentację. Na obiad i kolację. Na wino czerwone. Na garnitur. Na zegarek. Dla siebie, dla kolegi. To normy, standardy aktywności z wewnętrznego, partykularnego pola interesów. W perspektywie całości – zgubne. Tak działające państwo jest kosztowne. Marnotrawne. Nie efektywne. Często na ruchomych piaskach. Uzurpujące sobie prawo do sterowania wszystkimi i wszystkim. Współczesna realizacja zracjonalizowanej utopii. Tylko po co społeczeństwu w miejsce państwa „Wielki Brat”? Nie wystarczy jako specyficzna rozrywka?

Rozprzestrzeniający się i wyalienowany aparat administracyjny państwa jest groźny. Zawłaszcza nowe przestrzenie rzeczywistości. Jest organizmem targanym wewnętrznymi konfliktami. Miejscem rozgrywania partykularnych interesów. Na dalszy plan odsuwane są działania związane z realizacją funkcji przypisanych państwu. Co innego zdaje się być przedmiotem zainteresowania wiodących i decydujących o losach społeczeństwa sił. Dlatego warto dbać o państwo. Interesować się. Być aktywnym. Nie dać się uśpić. Wymanewrować. Głupich rzeczy wmówić.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*