Warszawa

Sentymentalne i piękne miejsce. Pomimo faktu, że codzienne życie nie jest łatwe. Mieszkam tutaj od urodzenia. Z życzliwą intencją przeprowadzenia niezbędnych zmian kreślę poniższe opinie.

1. Janosikowe. Z racji bycia Stolicą miasto pełni funkcje istotne dla całego kraju. Nie jest przeznaczona jedynie dla miejscowych i turystów. Niezbędna jest pewna nadwyżka urbanistyczna umożliwiająca obsługę wszystkich przyjezdnych i interesantów. To wymusza dodatkowe inwestycje i podwyższa bieżące koszty. Zatem uzasadnione wydaje się finansowanie niektórych przynajmniej inwestycji z budżetu państwa. Jest jednak inaczej. To Warszawa jest obciążona tzw. Janosikowym, czyli daniną na rzecz innych regionów. Państwo jako takie nie jest zainteresowane zmianą tej sytuacji. Ponawiane w tym zakresie próby nic nie dają.

2. Komunikacja. Zabagniona od dawna. Miasto funduje podwyżki cen biletów i likwidację połączeń. Wydawało się, że komunikacja to jeden z absolutnych priorytetów gospodarki miejskiej. Także ze względów ekologicznych. Najwyższy czas przestawić politykę w tym zakresie z głowy na nogi. Aktualne preferencje w tym zakresie są nie do przyjęcia. Budzi zdziwienie opieszałość w zakresie wykorzystania torowisk kolejowych dla SKM. Dobrze, że zapoczątkowano coś, co powinno funkcjonować od dawna w szerszym zakresie. SKM, która jeździ z częstotliwością co 1 godz. lub co pół godziny nie spełnia swojej funkcji. Dosyć często, niestety, w ogóle jej nie ma. Przyjedzie za kolejne pół godziny, czy nie? Tego typu organizacja usług w mieście wywołuje jedynie złość. Jeśli dodamy fakt budowy metra w wariancie najdroższym i najtrudniejszym technicznie – to wzruszenie ramion już chyba nie wystarcza.

3. Śmiecie. Najdroższy wariant dla mieszkańców. Nikt w Polsce nie zbliżył się do takich cen. Czy w ten sposób próbowano zwiększyć efektywność gospodarowania przedsiębiorstwa, które było przygotowywane do wygrania przetargu? Pytań mnóstwo. Dobrze, że mleko się rozlało i szkodliwe społecznie zakusy zostały upublicznione i napiętnowane.

4. Stadiony. Stoją sobie po obu stronach Wisły. Jeden chyba najdroższy w Europie, a drugi z pieniędzy Warszawy. Gdzie strategia działania? Budowy dla budowy. Niech się dzieje. Akcja. Przeciąć wstęgę. Potem trzeba jednak utrzymać. Jak z każdą nie efektywną inwestycją. Efekt: oszczędzamy na wszystkim, co się rusza. Na żłobkach, przedszkolach, oświacie, kulturze, komunikacji, remontach. Na przysłowiowym papierze toaletowym. Na osłodę akcja baw się, Warszawo! Niech żyją imprezy całą noc. Kto chce, niech sobie pije, a potem chodzi po ulicach i swobodnie wyje.

5. Bałagan urbanistyczny. Nikt nie panuje nad rozwojem miasta. Jedyna strategia: uzyskać działkę i ją sprzedać. W miejscach, gdzie do niedawna można było budować do 3 pięter, wyrastają koszmarne, wysokie budynki. Przy kameralnych, wąskich ulicach powstają osiedla za osiedlami. Brak rozwiązań komunikacyjnych, bo dwa autobusy „na szerokiej arterii” nie mogą się wyminąć. Inwestycje wdzierają się w przestrzenie miejskiej zieleni. Park Krasińskich. Pod byle jakim pretekstem wycina się setki starych drzew. Kto to koordynuje? Co robią setki dodatkowych urzędników miejskich zatrudnionych w okresie kryzysu?

6. Rewitalizacja. Stare, przedwojenne mieszkania. Budynki. Całe kwartały. Co robi Miasto? Wszystko ma się rozpaść? Czy tylko chodzi o nowe, atrakcyjne działki? Wileńska. Stalowa. Mała. Konopacka. Środkowa. Strzelecka. Kowalska. Szwedzka. Ruina. Ile jest takich miejsc w Warszawie?

7. Ciepło. Sprywatyzowane. Dawniej SPEC. Teraz Dalkia. Jest różnica. Dalkia nie uwzględnia planu podłączeń SPEC. Trzeba od początku przejść procedurę. SPEC świadczył usługi na rzecz Miasta, jego mieszkańców. Prywatna spółka rodem z Francji ma przede wszystkim cele komercyjne. Miasto połknęło wprawdzie 1,4 mld zł, ale efekty dla mieszkańców są wątpliwe. Dalkia musi wypracować odpowiednią stopę zwrotu z zainwestowanego kapitału. Jeżeli jeszcze władze Warszawy zdecydują się na sprzedaż wody….. Niemożliwe? Ciepło i energia elektryczna już „poszły”.

8. Bank. Kiedyś był interesujący pomysł. Nie wiem, czy ktoś o tym pamięta. Warszawski Bank Komunalny. Nasza Stolica nie ma swojej instytucji finansowej. Budżet miasta, dochody, wydatki, rachunki przedsiębiorstw miejskich. Gigantyczne przepływy pieniądza. Nic, tylko bank! Była mądra inicjatywa. Miasto Stołeczne Warszawa, gminy – dzielnice a także Polski Bank Rozwoju oraz Bank Śląski. Inicjatywa samorządów przy wsparciu banków. Wówczas jeszcze polskich banków. Zadeklarowane, wysokie kapitały własne. Ponad rok przygotowań. To była prawdziwa, strategiczna inicjatywa. Nie wyszło.   

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Blue Captcha Image Refresh

*